Fredrik Lindgren. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Triumfem Fredrika Lindgrena zakończył się drugi tegoroczny turniej cyklu Grand Prix. Szwed kolejny raz udowodnił, że uwielbia ścigać się w stolicy Polski i po pełnym dramaturgii finale zgarnął szóstą w karierze wygraną w rundzie indywidualnych mistrzostw świata. Zaraz po zejściu z podium 38-latek przyznał, że przeszedł długą drogę, aby znów być na szczycie i dziękował za wsparcie swoim najbliższym.

 

Żużlowiec z Orebro po raz ostatni stanął na najwyższym stopniu podium Grand Prix we wrześniu 2020 roku. Wtedy także zwyciężył na polskim obiekcie, ale był to stadion w Gorzowie. W sobotni wieczór z kolei dopisał sobie już piąte podium w imprezie organizowanej w stolicy Polski.

– Powrót na szczyt podium w zmaganiach Grand Prix to wspaniałe uczucie. Przez pewien czas tych zwycięstw na moim koncie nie było. Dziś zagrało wszystko. Była ze mną moja żona, a także córka, której dawno nie widziałem. Miałem ich wielkie wsparcie – podkreślał Fredrik Lindgren.

Ostatnie lata nie były najłatwiejsze dla szwedzkiego zawodnika. Długo zmagał on się z chorobą, niekiedy odpuszczając nawet bardzo istotne zawody. Teraz żużlowiec Platinum Motoru Lublin cieszy się, że może w pełni sił rywalizować z najlepszymi zawodnikami na świecie.

Meta Grand Prix w Warszawie 2023. fot. Jarosław Pabijan

– Jestem szczęśliwy, że ponownie jestem zdrowy. Myślę, że niewielu ludzi wie i rozumie z czym się zmagałem w ostatnich trzech latach. To była długa droga. Jedynie najbliżsi, a także moi mechanicy mają tę świadomość. Bardzo im wszystkim dziękuję – komentował dwukrotny brązowy medalista indywidualnych mistrzostw świata.

Szwed po raz kolejny może mówić o bardzo dobrym wejściu w cykl. Za sprawą trzeciego miejsca w Gorican i wygranej w Warszawie ma on na swoim koncie 36 punktów. Taki rezultat daje mu współprowadzenie w klasyfikacji przejściowej wraz z Bartoszem Zmarzlikiem.

– Teraz będę się cieszył tym momentem. Nie zastanawiam się nad Pragą i kolejnymi turniejami. Cieszę się z tego, co jest teraz – krótko podsumował Fredrik Lindgren.

Przypomnijmy, że kolejny turniej Grand Prix odbędzie się za trzy tygodnie. Szwed w stolicy Czech trzykrotnie stawał na podium. Najlepszy okazał się w 2018 roku.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Wielkie emocje na Narodowym! Fredrik Lindgren królem Warszawy! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Zmarzlik i Lindgren na czele. Oto klasyfikacja cyklu Grand Prix (TABELA) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)