Tai Woffinden i Sam Masters. FOT. JĘDRZEJ ZAWIERUCHA.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Do bardzo paskudnie wyglądającego wypadku doszło podczas finałowego meczu 2. Ligi w Rzeszowie. Na tor upadło dwóch zawodników – Sam Masters oraz Philip Hellstroem-Baengs. I o ile Szwed wyszedł z tego bez szwanku, to sytuacja u lidera Ultrapur Startu jest już dużo gorsza.

 

Do zdarzenia doszło w szóstej gonitwie dnia. Od początku bardzo pewnie prowadził Jacob Thorssell, którego ścigał Sam Masters. Australijczyk na ostatnim łuku zanotował jednak defekt motocykla, a to spowodowało, że wjechał w niego jadący za nim zagraniczny junior Texom Stali. Obaj przez dłuższą chwilę nie podnosili się z toru, a przy zawodnikach natychmiast pojawiła się karetka.

Obaj wstali jednak o własnych siłach, choć u Mastersa doszło do kontuzji – jak przekazała stacja Canal+ Sport5, zawodnik złamał palec i udał się do szpitala na szczegółowe badania. Szwed również odczuł skutki wypadku, ale u niego zakończyło się jedynie na potłuczeniach.

Absencja Australijczyka pogorszyła i tak już fatalną sytuację Startu. Rzeszowianie są już pewni awansu do 1. Ligi, a zapewnili to sobie już po 10. gonitwie.