Kilka tygodni temu informowaliśmy o problemach finansowych klubu Newcastle Diamonds. Pandemia sprawiła, że klub znalazł sią w trudnej sytuacji i prosił kibiców o finansowe wsparcie. Fani nie pozostali obojętni na tę prośbę.
Działacze uruchomili specjalną zbiórkę, której celem było zebranie ośmiu tysięcy funtów. Tyle bowiem – zdaniem działaczy – kosztuje klub jedno spotkanie ligowe. W niespełna trzy tygodnie na koncie klubu znalazło się blisko dziesięć tysięcy funtów, czyli około pięćdziesiąt tysięcy złotych. Wpłat dokonało blisko stu trzydziestu fanów żużla w Newcastle.
– Na pewno da nam to jakiś oddech, jednak musimy myśleć nad tym, co będzie dalej. Najbardziej cierpimy przez pandemię. Mamy tylko internetową sprzedaż biletów. Nie możemy sprzedawać w kasach. Jako że kibice to głównie starsza generacja fanów, nie są zbyt skorzy do kupowania biletów właśnie tą drogą. Robimy wszystko, aby żużel przetrwał – zapewnia Rachel Robley z angielskiego klubu.
Żużel. Szesnastu chętnych na pięć miejsc! Kto powalczy o Mistrzostwo Europy? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Martwiąca dyspozycja Wiktora Jasińskiego. Ostrovia poszuka zastępstwa?
Żużel. Pierwszy półfinał Woźniaka w GP. „Był apetyt na więcej”
Żużel. Doyle liderem po dwóch rundach. Awans Zmarzlika (KLASYFIKACJA)
Żużel. Olbrzymi pech Huckenbecka. Niemiec wycofał się z półfinału!
Żużel. Doyle zaczarował Narodowy! Wielkie ściganie w Warszawie