Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Gdańskie Energa Wybrzeże od wielu lat startuje na zapleczu PGE Ekstraligi. Klub pozyskał tytularnego sponsora i apetyty wzrosły. Ściągnięto także doświadczonych Krzysztofa Kasprzaka i Nielsena Kristiana Iversena. Czy ci zawodnicy poprowadzą drużynę do awansu? O szansach nowej drużyny wypowiedział się menedżer zespołu, Eryk Jóźwiak.

 

Gdański klub postawił na doświadczenie. Krzysztof Kasprzak i Niels Kristian Iversen byli czołowymi postaciami Ekstraligi, z powodzeniem startowali w Grand Prix, zdobywając tam medale: srebro Kasprzak (2014) i brąz Iversen (2013).

– Myślę, że każdy ma coś do udowodnienia. Chciałbym, by ci starsi pociągnęli do góry tych młodych. Słyszałem narzekania, że mamy starszych zawodników. Wiem, że wielu wolałoby jak to mówią „młody i perspektywiczny” zespół, ale trzeba spojrzeć na to realnie. Wiek już nie jest problemem. Coraz częściej widzimy zawodników, którzy mają „4” z przodu. Musimy patrzeć na to, kto ile będzie robił punktów i co da drużynie. Jeśli będziemy wygrywali to nie będzie miało znaczenia, czy punkty zdobywa zawodnik 45-letni czy osiemnastolatek. Uważam, że mieszanka rutyny z młodością może być optymalna. Oczywiście na torze przekonamy się, czy nasz wybór był słuszny. Duńczyk jest niezwykle spokojny i precyzyjny w parkingu. Powinien dać drużynie dużo spokoju. Gdy będzie nerwowo, to Iversen może to wszystko stonować. A Kasprzak wręcz przeciwnie. Jak drużyna będzie w dołku, to Krzysiek może dodać drużynie sporo energii – ocenia Eryk Jóźwiak.

Kasprzak, Iversen a także kapitan Nicolai Klindt zakończyli sezon kontuzjami. W klubie patrzą na to ze spokojem. – Nie ma żadnych obaw. Kasprzak i Klindt już trenują. U Iversena też nie ma śladów po urazie. Żużel jest sportem urazowym i jak dobrze się przyjrzymy w każdej drużynie znajdziemy mniej lub bardziej poszkodowanych zawodników. Dzisiaj sport jest coraz bardziej profesjonalny. Opieka lekarska, rehabilitacja – to wszystko jest na bardzo wysokim poziomie. Nie ma już półśrodków – zapewnia menedżer gdańskiej drużyny.

Ogromne doświadczenie nowych nabytków

Nowe twarze mają ogromne doświadczenie ekstraligowe, ale niekoniecznie znają tory w pierwszej lidze. Iversen od dwóch lat ściga się na zapleczu, Kasprzak na tym poziomie rozgrywek wystartuje po raz pierwszy. – Fajnie jest, gdy zawodnik ma okazję pojeździć na danym torze, ale nie popadajmy w paranoję. Jak zawodnik jest w formie, to poradzi sobie na każdym torze, Jak nie – to będzie narzekał… Myślę, że nasi doświadczeni zawodnicy poradzą sobie. Najwięcej nas pracy czeka z Tomem Brennanem, który nie miał zbyt wielu okazji do jazdy w Polsce – stwierdza Jóźwiak.

Kapitanem pozostanie Nicolai Klindt. – Ze swojej roli wywiązał się znakomicie. Współpraca z drużyną, klubem, kibicami – wszystko układało się znakomicie. Nie ma sensu tego zmieniać – ocenia menedżer Energa Wybrzeże.

Po podpisaniu umowy z Energą z grupy Orlen prezes Tadeusz Zdunek powiedział, że drużyna będzie walczyć o ekstraligę, a w niedalekiej perspektywie nawet o drużynowe medale. Menedżer Energa Wybrzeże patrzy na to ze spokojem. – To jest sport i wszystko może się zdarzyć. Nie zawsze faworyci wygrywają. Po awansie Falubazu nie będzie już tak dominującej drużyny. Tabela ulegnie spłaszczeniu i będzie więcej wyrównanych spotkań – ocenia Jóźwiak.

Gdańszczanie chcą czegoś więcej

Menedżer gdańskiej drużyny jest przekonany, że zespół jest silniejszy. – Rozmawialiśmy z szeroką liczbą, zawodników, ale rynek zawodniczy jest dość ograniczony i każda z drużyn chciała zbudować jak najmocniejszy skład. Biorąc pod uwagę dostępny budżet uważam, że wybraliśmy optymalnie. Czy zrobiliśmy to najlepiej? To wszystko zweryfikuje tor. Dzisiaj każdy pręży muskuły, ale dopiero na torze okaże się, kto trafił z transferami, ze sprzętem… Na pewno chcemy jechać jak najlepiej. Do tej pory kwalifikowaliśmy się do play-off. Myślę, że czas powalczyć o coś więcej. Uważam, że półfinał jest w naszym zasięgu – ocenia Jóźwiak.

Gdańszczanie w pierwszym okienku transferowym poprzestali na skompletowaniu siedmiu zawodników, wolnym pozostaje miejsce rezerwowego. – Mamy dwie możliwości: albo wstawimy tam zawodnika do lat 24 albo juniora. Oczywiście chcielibyśmy się zabezpieczyć na wypadek jakiejś kontuzji, ale nie jest to takie proste. Zawodnicy, którzy mają do wyboru bycie rezerwowym lub starty w ekstralidze w zawodach U24 decydują się na regularne starty w lidze U24. Wciąż szukamy dobrego rozwiązania. Zobaczymy, może uda się jeszcze kogoś zakontraktować na to miejsce, by w razie jakieś nieprzewidzianych zdarzeń nie szukać kogoś w popłochu – mówi Jóźwiak.

Kontrakty „warszawskie” z gdańskim zespołem podpisali Adrian Gała i Zbigniew Suchecki. Adrian Gała otwarcie deklaruje chęć powrotu do Wybrzeża, ale klub nie podjął jeszcze decyzji w tym temacie. – Na dzień dzisiejszy mamy ustalony skład. Do tych zawodników wyciągnęliśmy pomocną dłoń i podpisaliśmy kontakty, które dają im możliwość szukania jazdy w innych klubach. Nie ustalaliśmy żadnych warunków finansowych. Z Adrianem umówiliśmy się, że będzie z nami się przygotowywał, by być gotowym do jazdy. Nie wiemy co czas przyniesie. Niczego nie wykluczamy. To może być jakiś dla nas bezpiecznik, ale również nie musi to nic oznaczać – dodaje enigmatycznie opiekun Energa Wybrzeża.

Wybrzeże próbowało zatrzymać Madsa Hansena, który zrobił spore postępy. Zauważyli go działacze Ekstraligi i ambitny Hansen wybrał ofertę Włókniarza Częstochowa. Gdańszczanie żałują, że zawodnik nie chciał zostać, ale rozumieją jego decyzję. – Mads chciał się rozwijać i wybrał klub ekstraligowy. Ja to rozumiem, z ekstraligą trudno konkurować. Gdyby zdecydował się odejść do innego klubu w pierwszej lidze – to moglibyśmy traktować to jako naszą porażkę – mówi Jóźwiak.

Zmiany w rozgrywkach

Jeszcze niedawno spekulowano, że ekstraliga zostanie powiększona. Publikacja nowego systemu rozgrywek ucina wszelkie domysły. Nie będzie powiększenia ekstraligi, pojawią się za to play-down. – Ogromnym plusem jest wydłużenie rozgrywek. Teraz wszyscy będą jechać przynajmniej do końca sierpnia i to dobra decyzja. A play-down? Zobaczymy. Już teraz słychać głosy zwolenników, jak i przeciwników. Po sezonie też jedni będą zadowoleni, a inni nie. Myślę, że zaproponowany system jest kompromisem. Nie da się wprowadzić ekstraligi dla dziesięciu zespołów, to ten system da wszystkim więcej spotkań. Wrócą też baraże, które będą szansą dla zaplecza ekstraligi – ocenia menedżer Energa Wybrzeże.

Do sezonu gdańszczanie przygotowują się w tradycyjny sposób. Miejscowi trenują pod opieką Jarosława Hulko, zamiejscowi – we własnym zakresie. – Treningi już się zaczęły. Juniorzy trenują na miejscu, seniorzy – indywidualnie. Na początku listopada zrobiliśmy zawodnikom testy, które zweryfikujemy przed rozpoczęciem rozgrywek. Przed sezonem tradycyjnie planujemy krótkie zgrupowanie – mówi Jóźwiak.

TOMASZ ROSOCHACKI

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Liga w Krakowie już w 2024 roku? Są dobre wieści! – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Dlaczego jadą w lewo, czyli co warszawiacy wiedzą o żużlu? – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)