Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

30 marca na torach w Pardubicach oraz w Gdańsku zostaną rozegrane finały Drużynowych Mistrzostw Europy, w których osiem zespołów powalczy o 3 miejsca w Wielkim Finale zaplanowanym na 6 kwietnia w Grudziądzu.

 

W każdym z turniejów wystąpią 4 drużyny z czego awans do Wielkiego Finału wywalczą najlepsze z nich oraz najlepsza z 2 miejsca. Czekać na nich będzie reprezentacja gospodarzy. Regulamin mistrzostw pozwala na udział tylko jednego stałego uczestnika Grand Prix w drużynie co jest pewną przeszkodą dla Polski czy Danii. Wielkim nieobecnym zawodów będzie reprezentacja Wielkiej Brytanii, która rok temu wywalczyła brązowe medale.

Żużel. W Gnieźnie odsłaniają karty. W takich kevlarach pojadą o awans?
Żużel. Falubaz z nowym sponsorem tytularnym! Pod taką nazwą powalczą o utrzymanie

Wspomniani wcześnie Duńczycy niewątpliwie są faworytami zawodów rozgrywanych w Czechach. Niewątpliwie atutem tego zespołu jest fakt, że z cyklu IMŚ wypadł Anders Thomsen dzięki czemu może wystąpić nie zabierając miejsca dla zawodnika Grand Prix. Te miejsce zajął Mikkel Michelsen kosztem Leona Madsena, a punkty dla Skandynawów zdobywać będą, także Rasmus Jensen i Mads Hansen. Jedyną reprezentacją, która może im zagrozić są gospodarze. Nie wydaje się jednak, że Vaclav Milik i Jan Kvech będą w stanie pociągnąć na tyle resztę zespołu, aby zakończyć zawody na pierwszym miejscu. Większego zagrożenia dla tych dwóch ekip nie powinna stanowić Słowenia, a tym bardziej Norwegia, w której jednak warto będzie zwrócić uwagę na jazdę utalentowanego zawodnika Stali Gorzów jakim jest Mathias Pollestad.

Żużel. Jego słowa odbiły się szerokim echem. Trafił na okładkę popularnego dziennika!

Jeśli nie zdarzy się nic niespodziewanego to bez większego problemu zawody nad polskim morzem powinna wygrać reprezentacja Szwecji. Światowej klasy zawodnik – Fredrik Lindgren wspierany będzie przez rewelacyjnego w ostatnim roku Kima Nilssona, Jacoba Thorssella i Antonio Linbaecka, a na rezerwie czekać będzie Casper Henriksson, o którym też można powiedzieć wiele dobrego. Walka o drugie miejsce powinna być bardziej pasjonująca niż w Pardubicach. Łotwa i Niemcy z pewnością będą walczyć do ostatniego biegu. U naszych sąsiadów zabraknie jednak lidera Kaia Huckenbecka więc z formą trafić musi Norick Bloedorn i Kevin Woelbert. Łotyszy do sukcesu postara się poprowadzić Andrzej Lebiediew wraz z Francisem Gustsem oraz zawodnikami Lokomotivu Daugavpils. Znacząco odstawać nie powinna jednak Ukraina. W niej niespodziewanie możemy dostrzec powracającego na tor Andrieja Karpowa. Oprócz niego siła Ukraińców opierać się będzie na młodym talencie z Unii Leszno – Nazarze Parnickim oraz Marko Lewiszynie.

Awizowane składy finału w Pardubicach

Dania
1. Mikkel Michelsen
2. Mads Hansen
3. Rasmus Jensen
4. Anders Thomsen
17. Bastian Pedersen

Czechy
5. Jan Kvech
6. Vaclav Milik
7. Daniel Klima
8. Jan Macek
18. Adam Bednar

Norwegia
9. Mathias Pollestad
10. Truls Kamhaug
11. Glenn Moi
12. Lasse Fredriksen

Słowenia
13. Matic Ivacic
14. Anże Grmek
15. Luka Omerzel
16. brak zawodnika

Awizowane składy finału w Gdańsku

Łotwa
1. Andrzej Lebiediew
2. Oleg Michaiłow
3. Jewgienij Kostygow
4. Daniił Kołodinski
17. Francis Gusts

Niemcy
5. Valentin Grobauer
6. Erik Riss
7. Kevin Woelbert
8. Sandro Wassermann
18. Norick Bloedorn

Szwecja
9. Jacob Thorssell
10. Antonio Lindbaeck
11. Fredrik Lindgren
12. Kim Nilsson
19. Casper Henriksson

Ukraina
13. Marko Lewiszyn
14. Andrij Karpow
15. Stanisław Melnyczuk
16. Witalij Łysak
20. Nazar Parnicki