Na pierwszym planie Andreas Jonsson. Fot. Jarosław Pabijan.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

3 września to dzień, w którym urodziny obchodzi trzech byłych żużlowców. Piotr Paluch, Krzysztof Cegielski oraz Andreas Jonsson mają powody do radości. Trójka innych ludzi, a łączy ich przede wszystkim miłość do żużla oraz wielki talent, który posiadali w czasie swoich karier.

 

Piotr Paluch to z pewnością ikona, a wręcz legenda Stali Gorzów. Przez 21 lat nieprzerwanie bronił barw gorzowskiej Stali. Dopiero na dwa ostatnie lata swoich startów zdecydował się na zmiany, gdzie wybrał kierunek Gniezno. Żużlowcem nie był klasy wybitnej, ale z pewnością okazał się solidnym punktem swojego zespołu. Wraz z macierzystą drużyną zdobył cztery drużynowe medale mistrzostw Polski. Po zakończeniu kariery sportowca pełnił funkcję trenera oraz menedżera lokalnego klubu, w którym odnosił jako członek sztabu szkoleniowego o wiele większe sukcesy.

Krzysztof Cegielski to bardzo dobrze znane nazwisko w polskim żużlu. Dzisiaj kojarzony jest jako wybitny ekspert, menedżer Janusza Kołodzieja czy obrońca zawodników. Jednak w czasie kariery uchodził za jeden z największych talentów swojej generacji. Cegielski podobnie jak Paluch jest wychowankiem gorzowskiego klubu. W swojej krótkiej karierze bronił także barw klubów z: Wrocławia, Gdańska oraz Gniezna. W 2000 roku został wicemistrzem świata juniorów, ustępując jedynie Andreasowi Jonssonowi. Niestety, w 2003 roku podczas zawodów w Szwecji uległ poważnemu wypadkowi, a na wskutek tego zdarzenia doznał urazu kręgosłupa. Wobec tego kariera świetnie zapowiadanego żużlowca została brutalnie przerwana.

Wyżej wspomniany Szwed Andreas Jonsson z tej trójki zrobił zdecydowanie największą karierę. W końcu został indywidualnym wicemistrzem świata, czy indywidualnym mistrzem juniorów. Ponadto, może się poszczycić mianem żużlowca, który ma najwięcej zdobytych punktów w DPŚ. W polskich rozgrywkach natomiast ma cztery mistrzostwa kraju, które zdobył wraz z Apatorem Toruń, Włókniarzem Częstochowa oraz Falubazem Zielona Góra. Popularny „AJ” z pewnością świetnie wspominany jest właśnie w Zielonej Górze oraz Bydgoszczy. W Polonii spędził 7 lat, a w Falubazie aż pięć. Sukcesy o wiele większe szczędził na zachodzie, gdyż w Grodzie Bachusa zdobył dwa mistrzowskie tytuły oraz został wicemistrzem świata.