fot: Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Po pandemicznym sezonie 2020, Rafał Okoniewski postanowił zakończyć swoją bogatą karierę. Zniknął wówczas z żużla na rok, po czym wyciągnął rękę do Szymona Szlauderbacha, z którym nadal zresztą współpracuje. Popularnemu „Okoniowi” dojdą w tym roku kolejne obowiązki, bowiem postanowił przyjąć ofertę Andrzeja Rusko i we wrocławskiej Sparcie będzie odpowiadał, wspólnie ze Sławomirem Drabikiem, za szkolenie młodzieży.

 

Z dala od żużlowego środowiska wychowanek Polonii Piła długo nie pozostawał. – Miałem przerwę od żużla, rok wytrzymałem i mocno się z tym męczyłem. Co mogę powiedzieć, brakuje tego żużla i tyle, to jest coś, co robiło się całe życie, nie da się tego wymazać i zapomnieć. Brakuje spotkania z kolegami, z tym środowiskiem i bez tego jest pustka – przyznaje Okoniewski w rozmowie z Tygodnikiem Żużlowym.

Od blisko trzech lat utytułowany były zawodnik znajduje się w teamie Szymona Szlauderbacha. Podjęcie współpracy z wrocławskim klubem nie powoduje jednak rozłąki z nowym zawodnikiem Abramczyk Polonii Bydgoszcz. – To wszystko da się z głową poukładać. To był jeden z moich priorytetów w rozmowie z panem Andrzejem Rusko. Mówiłem, że nie mogę zostawić Szymona, bo dobrze nam się współpracowało i nadal chcę z nim współpracować. Zresztą Szymkowi dałem słowo, że się z tego nagle nie wycofam, więc nadal będę się nim opiekował – tłumaczy.

Jak przyznaje „Okoń” trochę to trwało, zanim prezes WTS-u ostatecznie namówił go na współpracę. – Nie chodziło nawet o jakieś wątpliwości, tylko chciałem to wszystko poukładać. Pan Andrzej Rusko jest osobą, która potrafi rozmawiać i przekonać i jakoś mu się to udało. Wiadomo, że nie będę cały czas we Wrocławiu, ale na pewno zrobię wszystko, by jak najlepiej wywiązać się ze swoich obowiązków w Sparcie i żeby widać było tego efekty – zaznacza.

Za szkolenie juniorów we wrocławskim klubie będzie odpowiadał wraz ze Sławomirem Drabikiem. – Będziemy razem pracować i to wszystko układać. Jak to wyjdzie – sezon pokaże, ale na pewno będziemy mieli sporo zajęć. Sławek był wyśmienitym zawodnikiem i myślę, że każdy swoją cegiełkę dołoży do coraz lepszych wyników zawodników z Wrocławia. Myślę, że ta młodzież będzie miała trochę łatwiej – przyznaje Okoniewski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Łukasz Borowiak: To nie jest dobry czas, żeby wydawać pieniądze na inwestycje, które mogą poczekać

Żużel. Jacek Woźniak: W dzisiejszych czasach wsparcie rodziców jest bardzo ważne. Obecnie wszyscy zawodnicy mają dostęp do najlepszego sprzętu