fot. Jakub Malec
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Dyskusja o nazwach klubów pochłonęła ostatnio środowisko żużlowe. Temat ten został wywołany przez Główną Komisję Sportu Żużlowego, która ograniczyła nazwy klubów eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej do jedynie dwóch członów, wyłączając nazwę miasta. Wydawało się więc, że spory problem będą miały ekipy z Ostrowa i Rzeszowa. Ostatecznie jednak tylko pierwszoligowiec w sezonie 2021 będzie musiał przystosować się do nowych przepisów.

– Przypomnę, że kluby wiedziały o zmianie dotyczącej nazw klubów od zeszłego. Było jasne, że do nazwy miasta mogą być dodane maksymalnie dwa człony i to jest poza wszelką dyskusją roku – mówi Zbigniew Fiałkowski, działacz GKSŻ, w rozmowie z oficjalnym serwisem eWinner 1. Ligi.

Arged Malesa TŻ Ostrovia Ostrów Wielkopolski oraz 7R Stolaro Stal Rzeszów. Tak wspomniane kluby miały się nazywać w nadchodzących rozgrywkach. Wiadomo już jednak, że ostrowianie będą zmuszeni usunąć historyczny fragment swojej nazwy i wystąpią jako Arged Malesa Ostrów Wielkopolski.

– Różnica w naszym podejściu do Ostrowa i Rzeszowa jest taka, że po pierwsze temat w przypadku klubów eWinner 1. Ligi traktujemy bardziej restrykcyjnie – wyjaśnia Fiałkowski. – Te kluby, w odróżnieniu od drugoligowych, miały jasność, że ta zmiana wchodzi i muszą tego przypilnować. Ze względu na telewizję, która jest naszym partnerem, a której bardzo na tym zależało, ale i też z przyczyn marketingowych. Specjaliści w branży bardzo chwalą ten ruch, jako porządkujący pewien problem i dowolność w podchodzeniu do sprawy nazwy – tłumaczy.

Co istotne, od sezonu 2022 kluby 2. Ligi Żużlowej nie będą mogły już liczyć na taryfę ulgową. Rzeszowską ekipę przed kolejnymi rozgrywkami czeka więc kolejna zmiana nazwy.

– Idąc dalej, prezes klubu z Ostrowa nawet nie występował do nas z wnioskiem o zmiany. Nie mówię, że wysłanie pisma cokolwiek by zmieniło, ale działacz sam przyznał, że wiedział, że rozumie, po co to zrobiliśmy, że po prostu zamierza się dostosować. Stal z kolei pismo wysłała, a, jako że to druga liga, to uznaliśmy, że nie będziemy robili problemu. Zresztą, jak wspomniałem, w drugiej lidze nie stawialiśmy wcześniej sprawy na ostrzu noża. Te kluby już wiedzą, że to wchodzi, ale dajemy im taki rok przejściowy – kończy Fiałkowski.