Sezon 2022 nie zakończył się pomyślnie dla Betard Sparty Wrocław. Wrocławianie rok po sięgnięciu po upragniony tytuł Drużynowych Mistrzów Polski musieli zadowolić się piątą pozycją w rozgrywkach. Dariusz Śledź, opiekun ekipy ze stolicy z Dolnego Śląska, przyznaje, iż taki wynik jest rozczarowaniem, wskazuje mecz, którego żałuje, a także podkreśla, że chciałby dalej prowadzić wrocławską drużynę.
Zespół ze Stadionu Olimpijskiego przestał pełnić rolę głównego faworyta do tytułu po decyzjach żużlowych władz o wykluczeniu Rosjan z rozgrywek. W Betard Sparcie bardzo trudno było załatać dziurę po Artiomie Łagucie. Rzadko na bardzo wysokim poziomie punktował cały kwartet seniorów.
– Nie zakładaliśmy takiej pozycji w tabeli. Nie ukrywaliśmy, że nawet po decyzjach, które zostały podjęte chcemy walczyć o obronę tytułu. Na pewno liczyliśmy na lepszy wynik niż to 5. miejsce. Sezon nam się nie ułożył i mamy rozczarowanie – mówi nam Dariusz Śledź. – Zastępstwo zawodnika to trudny temat. Nie było innego rozwiązania, była tylko taka możliwość. Zdarzały nam się potknięcia i sezon wyglądał jak wyglądał – dodaje.
Wrocławianie odpadli z walki o medale po boju z zielona-energia.com Włókniarzem Częstochowa. Niewiele brakowało, a w ćwierćfinale Sparta mierzyłaby się jednak z innym rywalem. Gdyby zespół dowiózł zwycięstwo w Toruniu, to spotkałby się z Moje Bermudy Stalą Gorzów.
– Tak, to spotkanie jest tym, którego żałowałem i ja i cała drużyna. Szkoda tego meczu. Patrząc jednak z dzisiejszej perspektywy, ten Gorzów również pokazuje się ze znakomitej strony i jedzie o mistrzostwo – komentuje szkoleniowiec.
W kontekście ruchów wrocławian na rynku transferowym, najwięcej mówi się o pozyskaniu Piotra Pawlickiego. Leszczynianin pożegnał się już z macierzystym klubem. Trener Sparty uważa, że jeśli ten transfer faktycznie dojdzie do skutku, to byłoby to wzmocnienie zespołu. – Piotr to znakomity zawodnik o ogromnym potencjale. To żużlowiec, którego stać na rywalizację z najlepszymi i takim wzmocnieniem na pewno by był – ocenia trener pięciokrotnych mistrzów Polski.
Klub nie informował jeszcze o tym, kto będzie prowadził drużynę w przyszłorocznych rozgrywkach. Jeśli Śledź zostałby na stanowisku, to byłby to już jego piąty sezon w roli opiekuna spartan. – Bardzo chciałbym dalej pracować we Wrocławiu. To świetny klub, doskonale zorganizowany. Mam ważny kontrakt, więc rozmowy o przedłużeniu są jeszcze przed nami – tłumaczy nasz rozmówca.
Patrząc na to, jak mocnym zestawieniem wrocławianie mają dysponować w przyszłym roku, przed zespołem będzie stawiane tylko jedno zadanie. Betard Sparta będzie chciała wrócić na szczyt PGE Ekstraligi. – Cel się nie zmienia, wiemy jak to wygląda we Wrocławiu, Tu zawsze walczy się o najwyższe cele – podsumowuje Dariusz Śledź.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
Żużel. „Dowhan, Frątczak łapy precz od Falubazu”. Zielonogórscy kibice z mocnym transparentem!
Żużel. Stal zgniotła Falubaz w końcówce i zdobyła W69! (RELACJA)
Żużel. Koziołki pewnie ogrywają Lwy! Bitwy Zmarzlik – Madsen ozdobą meczu! (RELACJA)
Żużel. Czerwona kartka w Gdańsku! Junior ukarany za kładzenie się na torze
Żużel. Rekiny się nie zatrzymują! Orzeł w coraz większym kryzysie (RELACJA)
Żużel. Deszczowa wygrana Polonii. Wybrzeże wciąż bez zwycięstwa! (RELACJA)