Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

28 listopada to dzień, w którym urodziny obchodzi jedna z ulubionych postaci brytyjskiego żużla, Chris Harris. Mówi się o nim „człowiek ze stali”. Żużlowca cechuje walka do samego końca, a na torze słynie z agresywnego stylu jazdy.

 

„Bomber” kocha żużel, a czarny sport kocha „Bombera”. Można określić go miłośnikiem sportu, gdyż próbował także innych odmian żużla – na trawie czy też na długim torze. Na trawiastej nawierzchni został przecież mistrzem swojego kraju, a na długim torze ma w swoim dorobku brązowy medal mistrzostw świata. Jest także ulubieńcem kibiców, gdzie w swoim czasie pewna rzesza kibiców nazwała grupę „Awangardą im. Chrisa Harrisa”.

Starsi kibice najlepiej kojarzą 41-letniego żużlowca z 2007 roku. Wówczas okazał się czarnym koniem, który przed swoją publicznością zwyciężył rundę Grand Prix w Cardiff. W finale dokonał czegoś niesamowitego – fantastycznym atakiem na ostatnim wirażu wprawił licznie zgromadzoną publiczność w euforię na kresce wyprzedzając Grega Hancocka. Oprócz Amerykanina, Harris zostawił za swoimi plecami Leigh Adamsa oraz Jasona Crumpa, czyli gigantów światowego żużla.

Przydomek „człowiek ze stali” Harris nabył podczas jednego ze spotkań ligi brytyjskiej. Wówczas miało miejsce spotkanie finałowe pomiędzy Poole Pirates a Coventry Bees. W gonitwie 6. stanęli pod taśmą Chris Holder, Darcy Ward, Lewis Bridger oraz właśnie Harris. W pierwszej jego odsłonie mieliśmy potworny upadek. Na torze znalazł się Harris, a na domiar złego, jego partner z drużyny, Lewis Bridger, przejechał mu motocyklem po plecach. Całe zdarzenie wyglądało fatalnie. Brytyjczyk jednak wstał o własnych siłach, a w powtórce dał niesamowity popis umiejętności tocząc fantastyczną walkę z Holderem, ostatecznie zwyciężając na mecie.

Bardzo udany dla Harrisa był rok 2010. Ten sezon zakończył na szóstej lokacie, stając cztery razy na podium cyklu Grand Prix. Przypisała się do niego wówczas liczba dwa, gdyż każde podium kończył właśnie na drugim miejscu. W lidze polskiej nie osiągnął ogromnych sukcesów, ale z pewnością cieszył kibiców ambitną jazdą. Zawodnikowi życzymy przede wszystkim zdrowia, a także radości z żużla i kolejnych wyścigów, które będą dla kibiców prawdziwą gratką.

fot. GB Speedway Team
Fot. Archiwum prywatne Emmy Louise Harris.

Chris Harris. fot. Taylor Lanning
Chris Harris. Fot: GB Speedway Team