Żużel. Karnety wyprzedane w kilka chwil. Kibiców zatrzymały… przejścia dla pieszych i autobusy

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

W poniedziałkowy wieczór Platinum Motor Lublin rozpoczął sprzedaż karnetów na sezon 2024. Tak szybko jak ją rozpoczął, tak szybko ją zakończył. Kibice jak co roku wręcz „rzucili” się na wejściówki na mecze swojej ulubionej drużyny, które rozeszły się w dosłownie kilka chwil. Nie wszystkim jednak udało się dokonać transakcji.

 

Szał na żużel w Lublinie wydaje się nie mieć końca. Drużyna niedawno zdobyła drugi raz z rzędu tytuł Drużynowego Mistrza Polski, a zainteresowanie żużlem w tym mieście jest wręcz gigantyczne. Wszystkie 10 spotkań domowych zostało rozegranych przy pełnych trybunach i prawdopodobnie to samo będzie miało miejsce w kolejnym sezonie. Przypomnijmy, że pojemność stadionu przy Alejach Zygmuntowskich wynosi 9302 i tyle osób pojawiało się na każdym spotkaniu.

Oczywiście nie wszystkim kibicom udało się kupić wejściówki. „Pechowcom” pozostaje nabyć taki karnet z drugiej ręki, lecz trzeba będzie liczyć się z dużo większą ceną. Co ciekawe, część kibiców nie zdołała kupić karnetu przez… weryfikacje obrazkowe. A trzeba pamiętać, że w tym przypadku liczy się dosłownie każda sekunda. – A ja chyba jestem ułomny. Pierwszy raz chciałem kupić karnet i okazuje się, ze nie potrafię chyba odróżnić przejścia dla pieszych od autobusu – pisze jeden z internautów. – Chyba wszyscy tak mają… Ja w tamtym roku kupiłem bez żadnych weryfikacji, hydrantów, a w tym nic… bo system był przeciążony i wariował – dodał kolejny.

Dodajmy, że ceny były jeszcze większe niż w zeszłym sezonie, natomiast to nie odstraszyło kibiców. Ci za karnet normalny musieli zapłacić 450, ulgowy 380, dziecięcy 200, a na trybunę główną 800 zł.

Drużyna z Lublina w przyszłym sezonie ponownie będzie murowanym faworytem do zdobycia złota. Koziołki dokonały jednego z najgłośniejszych transferów, ściągając do swojej drużyny Wiktora Przyjemskiego. Mocne będą również ekipy z Wrocławia, Gorzowa, Częstochowy czy Torunia, natomiast to właśnie lublinianie mają największe szanse na trzeci z rzędu tytuł mistrza Polski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Polski junior kończy karierę. Wbił szpilkę w gdański klub

Żużel. Nowy szef GKSŻ tłumaczy nową nazwę ligi. Będzie osiem drużyn?