Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Chociaż do startu Ekstraligi pozostały jeszcze ponad dwa tygodnie to rozpoczęły już się rozgrywki za granicą, a także mogliśmy oglądać pierwsze turnieje indywidualne. W nich z nienajlepszej strony pokazał się gwiazdor Sparty Wrocław – Maciej Janowski.

 

Poprzedni sezon nie był udany dla wychowanka klubu z Wrocławia. Zawodnik, który od wielu lat jest gwiazdą światowego żużla wypadł z cyklu Grand Prix zajmując dopiero 14 miejsce. Problemy miał, także w Polsce. W roli lidera miał poprowadzić Spartę Wrocław do zdobycia Drużynowego Mistrzostwa Polski. Co prawda drużynie z województwa Dolnośląskiego końcówkę sezonu mocno utrudniły kontuzję, ale sam Maciej skończył ze średnią na poziomie 1,901 i był dopiero 20 zawodnikiem Ekstraligi.

Żużel. Fani Lwów mogą zacierać ręce! Świetny debiut Hansena w Częstochowie (RELACJA)

Początek sezonu 2024 również nie należy do Janowskiego. Wrocławianin słabo wypadł w Kryterium Asów zdobywając jedynie 5 punktów, kończąc za plecami chociażby zawodników z drugiego poziomu rozgrywkowego. Nie wyróżnił się również podczas meczów w Wielkiej Brytanii. Co prawda w pierwszym meczu wyglądał solidnie zdobywając 9 punktów z 2 bonusami w 5 startach, ale już w rozegranym 5 dni temu spotkaniu z Sheffield Tigers Maciej zdołał uzbierać jedynie 5 „oczek” i 3 bonusy. Wyniki te nie wyglądają co prawda tragicznie aczkolwiek należy pamiętać, że poziom rozgrywek jest nieco niższy aniżeli w Polsce. Wystąpił również w Memoriale Petera Cravena kończąc ostatecznie na 12 pozycji.

Żużel. Postawiłby pieniądze na mistrzostwo Sparty. W Tarnowie chciałby jeszcze pojechać

Prawdę o jego formie pokażą w najbliższej przyszłości rozgrywki w Polsce. Maciej Janowski chce wrócić do Grand Prix już w przyszłym, a ze Spartą Wrocław pokonać chociażby faworyzowany Motor Lublin i zdobyć Drużynowe Mistrzostwo Polski. Ambicji temu zawodnikowi z pewnością nie zabraknie aczkolwiek trzeba się zastanowić czy problem nie leży w sprzęcie żużlowca.

Żużel. Jego ojciec zderzył się z Jagusiem. Dziś strzela gole dla reprezentacji Polski
Żużel. Pech nie opuszcza Kolejarza. Kolejny zawodnik kontuzjowany