Jak się okazuje, w czasach Leonida Breżniewa kinematografia ZSRR wcale nie stroniła od wynalezionego w Australii sportu żużlowego. To właśnie speedway był jednym z wątków filmu „Koniec sezonu”, który w połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku pojawił się w radzieckich kinach i odniósł spory sukces.
„Koniec sezonu” swoją premierę kinową miał w 1975 roku. Film wyreżyserował znany reżyser Igor Szatrow. Fabuła dramatu romantycznego opowiada o miłości trzech mężczyzn do dziewczyny o imieniu Svetka. Wszyscy bohaterowie spotykają się na stadionie żużlowym, który stanowi filmowe tło miłosnych rozterek postaci. Dramatyczny wypadek na torze pozwala głównej bohaterce ostatecznie odkryć w kierunku którego z mężczyzn prawdziwym uczuciem bije jej serce.
Zdjęcia do filmu kręcone były na stadionie w Połtawie. W momencie powstawania zdjęć do filmu tamtejszy zespół rywalizował w drugiej lidze żużlowej.
W filmie nie zabrakło również prawdziwych żużlowców. Na „filmowym” torze można zobaczyć między innymi Grigorija Chłynowskiego, który w finale światowym w 1973 roku zajął piąte miejsce. W jednym z biegów został wykluczony za spowodowanie upadku Zenona Plecha. Oprócz Chłynowskiego, na ekranie pojawiają się medaliści mistrzostw świata w wyścigach na lodzie – Władimir Subbotin i Władimir Czekuszew. Filmowym konsultantem produkcji był nie kto inny, jak słynny radziecki działacz żużlowy i trener Władimir Karniejew. To z inicjatywy Karniejawa w latach 50. ubiegłego wieku odbyły się na Łużnikach w Moskwie pierwsze zawody żużlowe.
Filmowa produkcja z żużlem w tle została wedle dostępnych danych obejrzana przez 8,9 miliona widzów i odniosła duży sukces kasowy.
Cały film można obejrzeć tutaj
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony