Sobotni finał Drużynowego Pucharu Świata jest wyjątkowy dla wielu żużlowców. W tym gronie jest Dominik Kubera, który po raz pierwszy w karierze weźmie udział w tej imprezie. Zawodnik przyznaje, że jazda w kadrze jest dla niego wyjątkowa, a o starcie w tym prestiżowym turnieju nawet nie myślał za dziecęcych lat.
Dominik Kubera to najmłodszy zawodnik w ścisłej kadrze reprezentacji Polski. Kibice Biało-Czerwonych długo zastanawiali się czy senior Platinum Motoru Lublin będzie w stanie wykurować się na najważniejsze reprezentacyjne zawody po fatalnym upadku podczas próby toru przed Grand Prix w Warszawie.
Ostatecznie jednak 24-latek wrócił na tor pod koniec czerwca i miał czas na pokazanie Rafałowi Dobruckiemu, że warto na niego postawić. Zaliczył kilka dobrych ligowych występów, a także sparing z Resztą Świata. Na konferencji przed samym finałem zawodnik przyznał, że gdy zaczynał swoją przygodę z żużlem, to o tak wielkich turniejach nie myślał.
– Absolutnie o tym nie myślałem. Jak byłem małym chłopcem, to chciałem spróbować jazdy na żużlu, a myśli były od tego dalej. Wszystko się jednak fajnie poukładało, że to, co lubię robić najbardziej wychodzi mi najlepiej. Cieszę się i jestem dumny, że się tu znalazłem – mówił Dominik Kubera.
Dziś Kubera może okazać się kluczowym zawodnikiem w walce o złoto DPŚ. Wspólnie z Bartoszem Zmarzlikiem, Maciejem Janowskim, Patrykiem Dudkiem oraz Januszem Kołodziejem zmierzy się z Danią, Wielką Brytanią oraz Australią. W której ekipie upatruje najgroźniejszego rywala?
– Tak naprawdę wszyscy są groźni. Każda ekipa, która pojedzie przeciwko nam ma świetnych zawodników. Wszyscy przyjechali tu mając jeden cel – wygrać Drużynowy Puchar Świata. Nie ma to znaczenia. Musimy skupić się na sobie i tym by odjechać jak najlepsze zawody – dodawał reprezentant Polski.
Przypomnijmy, że wrocławski finał rozpocznie się o godz. 20. Transmisję z zawodów można zobaczyć na antenie TTV.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”