Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Odliczanie można zakończyć. Dziś kibice ponownie będą się emocjonować zmaganiami w finale Drużynowego Pucharu Świata. Polska, Dania, Wielka Brytania oraz Australia stoczą bój o miano najlepszej kadry narodowej. Biało-Czerwoni ponownie chcą udowodnić, że w rywalizacji w szerszych składach nie mają sobie równych.

 

Drużynowy Puchar Świata przez wielu kibiców uznawany jest za najważniejszą i najbardziej interesującą rywalizację spośród wszystkich turniejów żużlowych. Zawody miały swój początek w 2001 roku i były kontynuacją Drużynowych Mistrzostw Świata. W 2017 roku żużlowe władze, przy oburzeniu kibiców, zaprzestały organizacji zmagań drużyn narodowych w tej formule i zastąpiły je Speedway of Nations. Po sześciu latach turniej jednak wraca, a kibice są głodni wrażeń.

Wspomniany pierwszy turniej o DPŚ został rozegrany… we Wrocławiu. 22 lata temu na najwyższym stopniu podium stanęli Australijczycy, którzy mieli w składzie Jasona Crumpa, Todda Wiltshire’a, Craiga Boyce’a, Ryana Sullivana oraz Leigh Adamsa. Biało-Czerwoni na inaugurację zajęli drugie miejsce. Do Kangurów zabrakło nam trzech oczek.

W kolejnych latach nasza kadra zdominowała jednak zmagania w tej prestiżowej imprezie. Złoto DPŚ zdobyliśmy po raz pierwszy w 2005 roku, we Wrocławiu. W szeregach Polaków startowali wówczas Tomasz Gollob, Jarosław Hampel, Piotr Protasiewicz, Rune Holta i Grzegorz Walasek. Później złoto wędrowało na konto naszej kadry jeszcze siedem razy (sezony 2007, 2009, 2010, 2011, 2013, 2016 oraz 2017).

W tegorocznej imprezie Polacy również są uznawani za faworytów. Selekcjoner Rafał Dobrucki długie tygodnie zastanawiał się nad wyborem pięciu najlepszych zawodników. Ostatecznie postawił na kwintet: Bartosz Zmarzlik, Maciej Janowski, Patryk Dudek, Dominik Kubera, Janusz Kołodziej. To oni mają pokazać, że w zmaganiach, w których bierze udział większa liczba żużlowców nasza reprezentacja jest bezkonkurencyjna.

Turnieje półfinałowe pokazały jednak, że rywale Biało-Czerwonych nie śpią. We wtorek szans rywalom nie dali Brytyjczycy. Wyspiarze dysponują kapitalną trójką Tai Woffinden-Dan Bewley-Robert Lambert. Pierwsi dwaj ścigają się na co dzień w Betard Sparcie Wrocław i doskonale znają Stadion Olimpijski. Dużo zależy od postawy nieco niżej notowanego Adama Ellisa, który w półfinale przywiózł cztery punkty.

Zwycięzcami drugiej rywalizacji półfinałowej okazali się Duńczycy. Ekipa z Kraju Hamleta prowadzona jest teraz przez jeżdżącego menadżera – Nickiego Pedersena. Pierwszy turniej pokazał, że taki system dobrze funkcjonuje. Dania szybko zbudowała przewagę i nie dała się wyprzedzić Australijczykom. Formą imponowali szczególnie Leon Madsen oraz Anders Thomsen, którzy uzbierali razem 26 punktów.

Czarnym koniem sobotnich zawodów zdają się być Australijczycy. Kangury co prawda przegrały półfinał z Danią, ale w barażu pokazały się już z kapitalnej strony i zgniotły konkurencję. Znacznie lepiej w piątek na Stadionie Olimpijskim wyglądał szczególnie Max Fricke, który w półfinale nie błyszczał. Atutem podopiecznych Marka Lemona może być też to, że aż dwukrotnie mieli okazję sprawdzić finałową arenę w warunkach bojowych.

Nie ma wątpliwości, że sobotnie zawody to najważniejsza żużlowa impreza ostatnich lat. Kibice czarnego sportu czekają na kapitalne widowisko przy wypełnionym stadionie. Czy Polacy znów udowodnią swoją wyższość w tej imprezie. Odpowiedź zapewne poznamy w okolicach godz. 22.

Składy na finał Drużynowego Pucharu Świata we Wrocławiu 2023:

Reprezentacja Danii – kaski czerwone:

1. Leon Madsen

2. Rasmus Jensen

3. Mikkel Michelsen – kapitan

4. Nicki Pedersen

5. Anders Thomsen

Menadżer: Nicki Pedersen

Reprezentacja Polski – kaski niebieskie:

1. Bartosz Zmarzlik – kapitan

2. Patryk Dudek

3. Maciej Janowski

4. Dominik Kubera

5. Janusz Kołodziej

Menadżer: Rafał Dobrucki

Reprezentacja Wielkiej Brytanii – kaski białe:

1. Tom Brennan

2. Robert Lambert

3. Tai Woffinden – kapitan

4. Adam Ellis

5. Dan Bewley

Menadżerowie: Oliver Allen i Simon Stead

Reprezentacja Australii – kaski żółte

1. Max Fricke

2. Jack Holder

3. Jason Doyle – kapitan

4. Jaimon Lidsey

5. Chris Holder

Menadżer: Mark Lemon

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Madsen wierzy w ogranie Polaków. „Nicki jako trener jest świetny!” – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Maciej Janowski: Złoto we Wrocławiu byłoby dla mnie czymś szczególnym (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)