Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2023 należy do tych, których Chris Holder nie będzie miło wspominał. Australijczyk już w trzeciej kolejce sezonu uczestniczył w groźnym wypadku, który na długie miesiące wykluczył go z rywalizacji. Zawodnik ma jednak ambitne plany na kolejny rok. Jego celem jest wygranie Speedway 2. Ekstraligi z Arged Malesą Ostrów Wielkopolski.

 

Do wspomnianej kraksy z udziałem Holdera doszło w Grudziądzu. Podczas starcia ZOOleszcz GKM-u z Fogo Unią brawurowy atak wykonał Kacper Pludra i spowodował upadek mistrza świata z 2012 roku. Efektem było pęknięciu kręgu szyjnego C5.

– Prawdopodobne to była najcięższa kontuzja w mojej karierze. Odczuwam skutki tego urazu do dnia dzisiejszego. Robię, co mogę, żeby złagodzić ten ból do minimum, ale wydaje mi się, że więcej już nie da się z tym nic zrobić – mówi Holder dla klubowych mediów.

Wypadek przekreślił szanse utytułowanego zawodnika na zadowalający sezon. Po powrocie w końcówce rozgrywek udanie pojechał tylko w starciu przeciwko ZOOleszcz GKM-owi Grudziądz. Główny cel na kolejny rok to „zdrowe” odjechanie sezonu.

– Taki jest plan każdego zawodnika, aby zdrowo przejechać sezon. Przez ostatnie dwa sezony miałem pod tym względem ogromnego pecha. Miałem bardzo udany czas w Ostrowie Wielkopolskim w 2022 roku. Niestety doznałem urazu podczas Grand Prix Challenge i zakończyłem sezon. W poprzednim roku, praktycznie nie wszedłem w sezon. Szybko doznałem urazu podczas meczu w Grudziądzu. Ludzie nie zdają sobie sprawy jak ciężka, to była kontuzja. Byłem o krok od zakończenia kariery, tak jak już mówiłem, do tej pory zmagam się ze skutkami tego urazu, była to bardzo skomplikowana kontuzja. Próbowałem wrócić do ścigania po trzech miesiącach, ale sprawiało mi to dużo trudności. Potrzebowałem więcej czasu, aby wzmocnić szyję i poczuć się bezpiecznie. W ostatnich miesiącach ścigałem się z tym urazem z tyłu głowy, nie mogłem sobie pozwolić na kolejny upadek, bo mogłoby się to skończyć bardzo poważnie. Było to przerażające – opowiada 36-latek.

Żużlowiec z Sydney jest teraz ważnym elementem planu ostrowian, który zakłada powrót do PGE Ekstraligi. Holder ma pełnić rolę zagranicznego lidera i być pewnym punktem zespołu na pierwszoligowych torach. W 2020 roku, podczas jazdy w Apatorze Toruń, w 1. Lidze Żużlowej wykręcił on średnią 2,3.

– Ekipa wygląda bardzo dobrze. Na pewno jest to drużyna, która jest wstanie wygrać ligę i awansować do PGE Ekstraligi. Jestem przekonany, że to cel każdej osoby, która jest w klubie. Jestem bardzo zadowolony, że znowu mogę być w Arged Malesie Ostrów i nie mogę się doczekać aż pojawię się w Ostrowie i ciężkiej pracy – tłumaczy.

Co ważne, kolejne kontuzje nie zniechęcają Australijczyka do żużla. Już pali się on do jazdy w kolejnych rozgrywkach i zdobywania punktów dla Arged Malesy.

– Tak szybko, jak będzie to możliwe. Czekam, aż pogoda się zmieni i pozwoli na treningi na torze. Ja w 100% będę gotowy. Nie jestem pewien, czy klub, planuje zimowe zgrupowanie, ale ja będę w gotowości na każdą okoliczność. Co do toru, to jestem pewien, że przed startem sezonu będziemy dużo na nim trenować, aby nam odpowiadał. To bardzo ważne, żeby każdemu pasował domowy tor – podsumowuje Chris Holder.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Mateusz Cierniak: Za 2-3 lata chciałbym pukać do GP. Wiktor może liczyć na pomoc (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Błyszczy na żużlowych torach. Teraz będzie go można spotkać na drogach – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)