Artiom Łaguta. fot. Jarek Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Żużlowcy Betard Sparty Wrocław, pomimo heroicznej postawy, nie byli w stanie zagrozić Platinum Motorowi Lublin w finale PGE Ekstraligi. Podczas meczu decydującego o złocie na jaw wyszło to, że z dużym dyskomfortem w niedzielny wieczór startował nie tylko Tai Woffinden. Mnóstwo serca na Stadionie Olimpijskim zostawił również Artiom Łaguta.

 

Jak się okazało, lider wrocławskiego zespołu także od paru dni boryka się z kontuzją. We wtorek upadł podczas treningu na motocrossie. Efektem była kontuzja prawego barku oraz złamanie kości łódeczkowatej.

Sytuację dodatkowo pogorszył upadek z pierwszej gonitwy, gdy Łaguta walczył z Fredrikiem Lindgrenem. Jednemu z ulubieńców kibiców pięciokrotnych mistrzów Polski starczyło sił na trzy wyścigi. Gdy było już właściwie pewne to, że po złoto sięgnie Platinum Motor, mistrz świata z 2021 roku wycofał się z zawodów i zastępowali go inni zawodnicy wrocławskiego klubu.

 

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Artem Laguta (@laguta222)

Starcie na Stadionie Olimpijskim zakończyło się rezultatem 55:35 dla przyjezdnych. Platinum Motor po raz drugi z rzędu został Drużynowym Mistrzem Polski.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Dominik Kubera: Złoto DMP nigdy mi się nie znudzi. To sezon trudny, ale dobry (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. Prezydent Leszna ostro o złocie Motoru. Pisze, że ligę wygrał… Skarb Państwa – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)