W piątkowy wieczór Betard Sparta Wrocław pokazała swoją moc. Wrocławianie tym razem nie mieli kłopotów na Stadionie Olimpijskim i rozprawili się z Cellfast Wilkami Krosno, zdobywając aż 62 punkty. Artiom Łaguta, lider gospodarzy, mówił o oddaniu swojego wyścigu Bartłomiejowi Kowalskiemu i przyznał, że jemu i kolegom wygrane się nie nudzą.
Do tej pory jedynym elementem, do którego można było się przyczepić w przypadku pięciokrotnych mistrzów Polskich były niezbyt przekonujące wygrane w meczach u siebie. Wrocławianie musieli się mocno namęczyć, aby wygrać dwa ostatnie spotkania domowe. Teraz jednak ekipa Dariusza Śledzia sukcesywnie budowała prowadzenie i okazała się aż o 42 oczka lepsza.
– Trochę te poprzednie mecze były trudniejsze i nie takie jak sobie do końca wyobrażaliśmy. Teraz poszło lżej. Ogólnie jestem zadowolony, choć w biegu dziesiątym miałem lekkie problemy sprzętowe. Przez dwa okrążenia motocykl nie mógł mi do końca odpalić i dziwnie jechałem. Może coś było z prądami, może z gaźnikiem. Potem zmieniłem motocykl i było zdecydowanie lepiej. Tak, jak chciałem – mówił nam Artiom Łaguta.
Mecz z Cellfast Wilkami był pierwszym spotkaniem Spartan w tym roku, gdy niedługo przed rywalizacją na torze nie leżała plandeka. Najskuteczniejszy zawodnik nie sądzi jednak, aby to była główna przyczyna jeszcze lepszej postawy jego oraz kolegów z zespołu.
– Już podczas tego ostatniego meczu tor był w porządku. Ja na ten tor nie będę narzekał, bo praktycznie zawsze jest fajny do ścigania. Trzeba się dobrze dopasować, pogoda jest zmienna i dlatego tak różnie to wychodzi. Na wszystko trzeba być przygotowanym, dziś to wyszło dobrze – komentował czwarty najlepszy żużlowiec PGE Ekstraligi.
W piątkowy wieczór Łaguta po raz pierwszy w tym sezonie nie znalazł się w biegach nominowanych. Nie stało się tak jednak przez jego gorszy występ. Artiom Łaguta i Dan Bewley postanowili oddać bieg Bartłomiejowi Kowalskiemu oraz Taiowi Woffindenowi.
– To była decyzja podjęta wspólnie z trenerem. Ustaliliśmy, że inni zawodnicy bardziej potrzebują tych biegów. Juniorowi mój bieg się bardziej przyda. My z Danem na razie jeździmy dobrze i nie potrzebujemy więcej jazdy. Nie było z tym u mnie żadnego problemu – tłumaczył mistrz świata z 2021 roku.
Dzięki wygranej z beniaminkiem, Betard Sparta przebrnęła przez pierwszą część rundy zasadniczej bez straty choćby punktu. Na ten moment to właśnie wrocławianie są wskazywani na głównego faworyta do tytułu. 32-latek w tym temacie zachowuje jednak spokój.
– 7 meczów, 7 zwycięstw jest. Będziemy cisnąć do końca, żeby ten wynik był najlepszy. Play-offy chyba już mamy, ale chcemy ciągle wygrywać. Zależy nam na kolejnych zwycięstwach, chcemy trzymać ten rytm do końca – podsumował Artiom Łaguta.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Co za pogoń Sparty! Wydarli remis w biegach nominowanych! (RELACJA)
Żużel. Brady Kurtz show w Rybniku! ROW z kolejnym zwycięstwem! (RELACJA)
Żużel. Orzeł nad przepaścią! PSŻ zdobył Moto Arenę! (RELACJA)
Żużel. Fatalna kraksa w Rybniku. Motocykl wyleciał za bandę!
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?