Esben Hjerrild / fot: Flacon ZWM Stadion Żużlowy Kolejarz Opole
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Esben Hjerrild zalicza udany sezon. 21-latek solidnie punktuje na drugoligowym froncie w barwach Bedmet OK Kolejarza Opole, a jeszcze lepiej wiedzie mu się na arenie międzynarodowej. W ubiegłym tygodniu wygrał bowiem w Vojens rundę kwalifikacyjną do cyklu SGP2, który wyłoni najlepszego juniora świata. Duńczyk przyznaje, że jedną z przyczyn dobrej jego postawy jest trening mentalny, na który w przerwie zimowej poświęcił sporo czasu.

 

Esben, po pierwsze gratuluję wygranej w Vojens, która dała ci przepustkę do cyklu SGP2. Stawka była tam bardzo imponująca i chyba mało kto na ciebie stawiał. Wierzyłeś, że możesz tego dokonać?

Przede wszystkim jestem przeszczęśliwy i zaszczycony, że udało mi się tam awansować. To był mój główny przedsezonowy cel. Poświęciłem wiele, wiele godzin pracy tylko na ten jeden turniej.

Znajomość toru w Vojens chyba dużo Ci pomogła?

Prawdę mówiąc czułem się bardzo pewnie wiedząc, że kwalifikacje odbędą się w Vojens. Kocham się ścigać na tym obiekcie i podchodziłem do tego turnieju w bardzo dobrej formie, co oczywiście było bardzo istotne. W przerwie zimowej poświęciłem naprawdę dużo godzin na trening mentalny, co teraz przynosi efekty. Moim zdaniem ten element jest bardzo niedoceniany w sporcie.

Co czułeś, gdy przekroczyłeś linię mety w ostatnim wyścigu? Zeszło ciśnienie?

O tak, to była ogromna ulga. Uwolniło się ze mnie dużo emocji, w końcu tak wiele poświęciłem dla tego momentu. Dzięki temu wygrana smakowała jeszcze lepiej i znaczyła dla mnie więcej.

Pokonałeś nie byle kogo – Francis Gusts, Damian Ratajczak czy Kacper Pludra to w końcu nie byle jakie nazwiska. Czujesz, że jesteś na ich poziomie?

Masz rację, według mnie była to najtrudniejsza runda eliminacji – myślę, że czołowa ósemka z Vojens z powodzeniem mogłaby walczyć w głównym cyklu. Wierzę, że poziomem nie odbiegam od czołówki. W lidze duńskiej czy polskiej mam okazję regularnie rywalizować ze świetnymi zawodnikami, więc wiedziałem że nie jestem bez szans. Wierzę w siebie i nie pozwalam, by stres mną zawładnął.

Po wygranej w takim stylu chyba nie masz zamiaru być statystą i śmiało możesz myśleć o czymś więcej w SGP2?

Moim celem jest bycie na „pudle” przynajmniej w jednym z turniejów, a także w top3 na koniec zmagań.

Nie tylko na arenie międzynarodowej wiedzie ci się dobrze. W Polsce drugi rok z rzędu reprezentujesz opolskiego Kolejarza i widać w twojej jeździe oraz wynikach poprawę. Czujesz się pewniej po zebranych doświadczeniach w poprzednim sezonie?

O tak, o wiele lepiej się czuję w porównaniu z zeszłym rokiem. Znowu to powiem, ale trening mentalny bardzo poprawił moją jazdę. Poza tym, bardzo lubię jeździć w Opolu. Tor jest świetny, a ludzie w klubie są dla mnie naprawdę dobrzy. To ułatwia życie.

Jako drużyna radzicie sobie nadspodziewanie dobrze – aktualnie znajdujecie się na szczycie tabeli, a ostatnia wygrana ze Startem wyglądała imponująco. Jest wiara w to, że na koniec sezonu okażecie się najlepsi?

Uważam, że mamy niezłą szansę na wywalczenie awansu. W drużynie panuje świetna atmosfera i wszyscy sobie wzajemnie pomagamy. Oczywiście do końca sezonu daleko, ale jestem pewien, że ponownie stać nas na zajście daleko.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał Jakub Mróz