Antonio Lindbaeck jest jednym z zawodników, na których PSŻ Poznań najbardziej liczy w sezonie 2023. Szwed został sprowadzony z Gniezna i ma być liderem zagranicznej formacji Skorpionów. Sam 37-latek postawił sobie wysokie cele na nadchodzące rozgrywki i głęboko wierzy, że spełni wszelkie oczekiwania.
Zawodnik jest na końcowym etapie przygotowań kondycyjnych i sprzętowych. Na siłowni pojawia się sześć razy w tygodniu i zapewnia, że nie ma się co martwić o jego formę fizyczną. Niemal wszystko jest już dopięte także w warsztacie zwycięzcy trzech turniejów cyklu Grand Prix.
– Mogę powiedzieć, że czuję się już naprawdę dobrze przygotowany do sezonu. Nie mogę się doczekać pierwszych jazd w marcu. Moje motocykle są gotowe, czekam jeszcze na jeden silnik. Jestem w 100 procentach skupiony na pracy i czuję, że to może być dobry rok – mówi nam Antonio Lindbaeck.
– Przygotowania w tym roku były trochę inne niż wcześniej. Pracowałem sporo nad sobą, otoczyłem się profesjonalnym teamem i wszystko zapowiada się bardzo dobrze. Dzięki temu, że mogłem być spokojny w wielu sprawach pobocznych, przygotowania przebiegły bez zarzutów – dodaje.
Zakontraktowanie Lindbaecka od początku układania planu na giełdę transferową było w głowach poznańskich działaczy. Świadczy o tym chociażby fakt, że żużlowiec został przedstawiony w barwach klubu niedługo po finałowym meczu o awans z Bedmet OK Kolejarzem Opole.
– PSŻ to fajna drużyna i klub. Mają określone cele i chcą nad nimi pracować. Z klubem współpracuje też firma Nice i wiedziałem przez to, że mogę zaufać działaczom. Lubię miasto, w którym zespół startuje. Liczę, że nasza współpraca dobrze się rozwinie i zostanę tu na trochę dłużej – wierzy szwedzki żużlowiec.
Poprzednie rozgrywki były dla zawodnika urodzonego w Rio de Janeiro pierwszymi pełnymi po decyzji o powrocie do ścigania. W zespole z pierwszej stolicy Polski startował regularnie, ale zaliczył sezon gorszy niż oczekiwał. Ostatecznie punktował na poziomie 1,692 punktu na bieg. Oczekiwania względem zbliżających się rozgrywek są znacznie wyższe.
– Oczywiście jako zespół chcemy wejść do play-offów. Zrobimy wszystko, żeby tak się stało. Ze swojej strony zamierzam być jednym z najlepszych zawodników w 1. Lidze Żużlowej. Tak samo w lidze szwedzkiej. Do tego satysfakcją będzie dla mnie awans do SEC. To są wysokie założenia, ale dzięki temu wiem, że mam nad czym pracować. Wierzę, że wszystkie zostaną zrealizowane – podsumowuje Antonio Lindbaeck.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Bolesna porażka Orła. „Czternasty bieg nas pogrzebał”
Żużel. Jest wyraźnie pod formą. Trenuje od samego rana!
Żużel. Zmarnowana szansa Hampela. Kowalski i Woryna z awansem
Żużel. Martuszewski: Piękne Podkarpacie! (FELIETON)
Żużel. Fajfer przyznaje, że popełnił sporo błędów. Teraz zadebiutuje w lubuskich derbach
Żużel. Madsen zły po remisie. „Powinniśmy to kur** wygrać”