Od zbliżającego się sezonu czeka nas niemała rewolucja. W szkoleniu młodych adeptów ma pomóc zwężka, która zostanie zamontowana w gaźniku dla silników o pojemności 500cc. Te rozwiązanie ma zastąpić silniki o pojemności 250cc, które ulegały często awarii oraz potrzebowały sporej ilości serwisów. To z pewnością pomoże młodemu chłopakowi oraz klubowi, bo koszty będą o wiele mniejsze.
Zwężka będzie montowana w gaźniku od strony silnika o pojemności 500cc. Dzięki temu stanie się on tak naprawdę silnikiem o podobnej mocy do 250cc. Pomysłodawcą był trener kadry narodowej, Rafał Dobrucki. – Takie rozwiązania stosuje się w motosporcie od dawna w celu ograniczenia mocy. W sezonie 2023 zwężka zostanie wprowadzona na potrzeby treningów. Zajęcia z jej zastosowaniem będą wliczać się do regulaminowej liczby treningów, które muszą przeprowadzić kluby w klasie 250cc. Na razie zwężki nie będą jeszcze dopuszczone do zawodów. Jeśli wszystko będzie jednak przebiegać właściwie, to bardzo możliwe, że wkrótce się to stanie. Niewykluczone, że powstanie osobna kategoria lub ich miks – 250-tki i 500-tki ze zwężką będą rywalizować w jednej klasie. To jednak melodia przyszłości – mówi Rafał Dobrucki dla polskizuzel.pl.
Były żużlowiec tłumaczy, że istotnym powodem było obniżenie kosztów utrzymania silnika 250cc. 500-tka ze zwężką pozwoli adeptom, jak i klubowi zaoszczędzić więcej pieniędzy. – Pomysł powstał przede wszystkim z powodu wielu awarii silników 250cc, które dodatkowo, wymagają częstych i drogich serwisów. Będziemy je mogli zastąpić silnikami 500cc, które często stoją w klubowych warsztatach i są nieużywane, ponieważ nie mają wystarczających parametrów do wyścigów. Po zainstalowaniu zwężki będą nadawać się do szkolenia młodzieży. Z jednej strony będą dużo bardziej żywotne, bo u adepta będą one działać niemal cały rok bez większych remontów. Dodatkowo będziemy mieć silnik o łagodniejszym przebiegu momentu obrotowego, a to ma spore znaczenie dla kogoś, kto stawia pierwsze kroki na żużlu – podkreśla Dobrucki.
– Tak naprawdę trudno mówić, że jest to urządzenie. Zwężka jest właściwie tulejką, której montaż zajmuje nie więcej niż 3 min. Koszt? Przy sporych oszczędnościach wynikających z jego stosowania będzie znikomy. Myślę, że 100 – 150 zł – zauważa trener.
Trener zdradza również, że nowe rozwiązanie było już testowane w poprzednich latach na paru torach, na których adepci ścigają się w klasie 250cc. – Najpierw sprawdzaliśmy parametry na hamowni u Krzysztofa Jabłońskiego, który jest zresztą uznanym fachowcem w silnikach 250cc. Później odbyło się kilka dyskusji z mechanikami i tunerami. Następnie przyszedł czas na testy, które odbywały się na torach w Częstochowie, Bydgoszczy, Grudziądzu i Lesznie. One również wypadły bardzo dobrze i to cieszy. Czas i praktyka pokażą, jak duże korzyści da to rozwiązanie – podsumowuje Rafał Dobrucki.
Żużel. Co za kibic! Czekał na karnet Falubazu… całą noc!
Żużel. Wyróżnienie dla uczestnika cyklu SGP! Został nominowany do prestiżowej nagrody!
Żużel. Postrach Apatora z nowym klubem! Wystartuje w Krakowie!
Żużel. Więcej jazdy dla młodzieżowców. Przełomowa reforma!
Żużel. Rodzinka Janowskich w Dubaju, Hansen na strzelnicy i Tungate z Mikołajem
Żużel. Wielki talent uchronił się przed katastrofą! Był o krok od Stali!