Wczoraj Stelmet Falubaz Zielona Góra zaprezentował zestawienie seniorskie na sezon 2023. Nowymi zawodnikami klubu będą Przemysław Pawlicki, Luke Becker i Rasmus Jensen. Andrzej Huszcza, legenda ekipy spod znaku Myszki Miki, nie ukrywa, że spodziewał się dobrych ruchów Piotra Protasiewicza, ale zaznacza też, iż awans trzeba jeszcze wywalczyć na torze.
Bomby transferowe zielonogórzan to zasługa nowego dyrektora sportowego. Piotr Protasiewicz zaliczył tym samym bardzo mocne otwarcie w nowej roli. – Mogę powiedzieć, że można było wyczuć, że Piotr na tym stanowisku będzie sobie fajnie radził. To człowiek, który ten sport świetnie czuje i się na nim po prostu zna. Wiedziałem, że będzie się dobrze sprawował – mówi nam Andrzej Huszcza.
Zaskoczeniem może być przede wszystkim pozyskanie Przemysława Pawlickiego, którego w ostatnich dniach przypisywano do beniaminka PGE Ekstraligi, Cellfast Wilków Krosno. Tymczasem 31-latek po wielu sezonach w elicie zdecydował się na wybór pierwszoligowca.
– Przemek schodzi klasę niżej. Będzie jeździł innej lidze niż do tej pory i to zawsze jest coś nowego dla zawodnika. Myślę, że w tym przypadku jest to korzystny ruch. Zarówno dla niego, jak i dla klubu. Powinien być ważną częścią tej drużyny – ocenia indywidualny mistrz Polski z 1982 roku.
Kolejne zmiany w klubie to zakontraktowanie Duńczyka oraz Amerykanina. W niedawno zakończonych rozgrywkach Rasmus Jensen był pewnym punktem Zdunek Wybrzeża Gdańsk. Luke Becker to natomiast najskuteczniejszy zawodnik formacji U-24 w całych rozgrywkach.
– Obserwowałem w tym roku zarówno Beckera, jak i Jensena. Becker miał kilka fajnych wyścigów, dobrze wygląda na torze. Ma styl typowo amerykański. Jeśli się zaaklimatyzuje, szybko rozszyfruje nasz tor, to jestem dobrej myśli. Jensen zaliczył bardzo dobry sezon, teraz u nas musi potwierdzić tę dyspozycję – komentuje 65-latek.
Wieloletni żużlowiec zielonogórzan przestrzega jednak przed braniem awansu do PGE Ekstraligi za pewnik. Przed sezonem 2022 Falubaz również był faworytem do awansu, a musiał uznać Cellfast Wilków Krosno.
– W tym roku też dużo mówiło się o świetnym składzie, a się nie udało. Wynik trzeba wywalczyć na torze. Łatwo na pewno nie będzie, bo słychać, że inne kluby też się szykują. Ja jednak do końca w ten sukces Falubazu będę wierzył – podsumowuje Andrzej Huszcza.
CZYTAJ TAKŻE:
POLECAMY:
[…] Żużel. Andrzej Huszcza: Wiedziałem, że Piotr Protasiewicz będzie sobie radził. Transfer Pawlic… […]
[…] Żużel. Andrzej Huszcza: Wiedziałem, że Piotr Protasiewicz będzie sobie radził. Transfer Pawlic… […]
[…] Żużel. Andrzej Huszcza: Wiedziałem, że Piotr Protasiewicz będzie sobie radził. Transfer Pawlic… […]
[…] Żużel. Andrzej Huszcza: Wiedziałem, że Piotr Protasiewicz będzie sobie radził. Transfer Pawlic… […]
Żużel. Kolejny tytuł Smolinskiego? Startuje Grand Prix na długim torze
Żużel. Niska frekwencja na meczach w Szwecji! Działacz mówi o możliwych problemach finansowych!
Żużel. Wiktor Przyjemski chwali swoich kolegów z drużyny. Mówi, ile jest się w stanie od nich nauczyć
Żużel. Wystartowała liga szwedzka. Jak poradzili sobie Polacy?
Żużel. Nowa ciekawa książka dla sympatyków żużla już dostępna! W niej historia pojedynków leszczyńsko-wrocławskich
Żużel. Odrodzenie Walaska w Łodzi. „Teraz wiek nie odgrywa już takiej roli”