Anders Thomsen. fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Sezon 2023 był drugim z rzędu, który w bardzo pechowy sposób zakończył się dla Andersa Thomsena. Duńczyk doznał złamania czterech żeber oraz ręki i nie mógł dokończyć zmagań w Grand Prix oraz pomóc gorzowskiej ebut.pl Stali w walce o medale PGE Ekstraligi. Po zakończeniu rozgrywek 29-latek mówi o rehabilitacji, niewielkich zmianach w składzie dziewięciokrotnych mistrzów Polski i chęci wywalczenia najcenniejszego z medali z nadwarciańskim klubem.

 

Przede wszystkim, powiedz jak się czujesz nieco niemal trzy miesiące po wypadku w Rydze. Wszystko wraca do normy?

Aktualnie czuję się już dobrze. Ciągle uczęszczam na rehabilitację po tym wypadku w Grand Prix Łotwy. Jest intensywnie. Kilka razy w tygodniu jestem w szpitalu i lekarze sprawdzają jak to wszystko wygląda. Jestem w dobrych rękach. Oczywiście czuję, że ręka nie jest jeszcze w stu procentach sprawna, ale pracuję nad tym.

Oglądałeś powtórkę kraksy? Możesz powiedzieć, że ten upadek zakończony za bandą był najpoważniejszym w Twojej dotychczasowej karierze?

Miałem już parę takich groźnych kraks w swojej karierze. To chyba nie był ten najgroźniejszy wypadek. Pamiętam sytuację z rundy SEC w Toruniu z sezonu 2019. Wtedy w jednym z wyścigów wjechał we mnie Leon Madsen. Ja upadłem, a w moją głowę motocyklem uderzył jeszcze Robert Lambert. Miałem dużo szczęścia w Rydze, jednak właśnie ten wypadek z Torunia uznałbym za ten najbardziej groźny.

Po wypadku w Rydze ponownie przedwcześnie zakończyłeś sezon. Jak możesz go podsumować? W Ekstralidze jechałeś fantastycznie, najlepiej w karierze…

Byłem bardzo skoncentrowany na tym, żeby w tym roku osiągać dobre wyniki. W PGE Ekstralidze szło naprawdę bardzo dobrze. Przez to, że byłem w takiej formie tym bardziej żałuję, że nie mogłem pomóc zespołowi w kluczowej części sezonu. Sezon jest więc dla mnie trochę rozczarowujący. Mam sporo rzeczy, nad którymi muszę pracować i będę to robił w okresie przygotowawczym. Wierzę, że za rok wystartuję jeszcze lepiej.

Razem z Martinem Vaculikiem i Szymonem Woźniakiem podpisaliście dwuletnie kontrakty w Stali. To dla Ciebie ważne, że w drużynie nie ma wielu zmian i tworzycie zgraną paczkę?

Bardzo się z tego cieszę, że podpisałem tę dwuletnią umowę. Czuję się tam znakomicie, jak w domu. Wszyscy ludzie dookoła są w tym klubie naprawdę świetni. Razem z chłopakami, o których mówisz, a także z Oskarem tworzymy naprawdę zgrany i dobry zespół. Dla mnie to ważne by zespół się mocno nie zmieniał. Dobre relacje mocno pomagają. Uczymy się siebie nawzajem, znamy swoje zachowania na torze. To pomaga w różnych sytuacjach i cieszę się, że dalej będziemy razem się ścigać.

Do Waszego zespołu ma dołączyć również Jakub Miśkowiak. Uważasz, że z nim w składzie możecie powalczyć o złoto w PGE Ekstralidze?

Oczywiście. To jest bardzo mocny zawodnik. Za każdym razem gdy jeździł ze Stalą, to świetnie się prezentował. Myślę, że to dobry ruch klubu i dla niego. Liczę, że razem powalczymy o złoto. Chcę tego dla Stali.

W przyszłym roku nie zobaczymy Cię z kolei w cyklu Grand Prix. Twoim głównym celem na kolejny sezon jest zatem powrót do rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata?

Jest, jak jest. Myślę, że to może być dla mnie dobre, że rok posiedzę na tej ławce w Grand Prix. Będę walczył o powrót, ale nie jest to mój najważniejszy cel. Chcę mieć bardzo dobry sezon bez kontuzji i pomóc Stali oraz mojemu duńskiemu klubowi w zdobyciu medali. Może się uda wrócić do cyklu, może nie. Sezon pokaże i zobaczymy co się wydarzy.

Jakie masz plany na kolejne tygodnie. Szykują się dalsze wakacje?

Mam plany na kolejny dłuższy wyjazd. Chcę znów pojechać do Afryki. Kocham to miejsce. Spędzę tam dwa tygodnie. Potem już będę skupiony w stu procentach na przygotowaniach do kolejnego sezonu. Cel na zimę jest taki, aby od pierwszego biegu być w pełni gotowy na ściganie. Może będzie jeszcze jeden wyjazd, ale jeszcze zobaczymy. Moje ciało lepiej czuje się w cieplejszym klimacie. Tak jest, kiedy złamiesz sporo kości.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał BARTOSZ RABENDA

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Marta Półtorak: Z Nickim utrzymujemy dobre kontakty. Zawsze chętnie służę pomocą (WYWIAD) – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)

Żużel. 1. Liga bez faworyta? Tak twierdzi prezes Abramczyk Polonii – PoBandzie – Portal Sportowy (po-bandzie.com.pl)