Damian Ratajczak fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Mimo dość jednostronnego wyniku, zawody w Lesznie obfitują w ciekawe wydarzenia na torze. Na całe szczęście, poza incydentem z udziałem Piotra Pawlickiego, zawodnicy nie tylko zachowują zimną krew, ale również pokazują sportową postawę. Szczególnie imponuje postawa juniorów – Damiana Ratajczaka i Jakuba Poczty.

 

Młody junior Unii Leszno upadł na ostatnim łuku 8 wyścigu po przepisowym ataku Grzegorza Walaska. Damian Ratajczak wstał szybko z toru i dotoczył się do mety, umożliwiając rywalowi zdobycie punktu bonusowego, choć do parkingu miał znacznie bliżej.

Jakub Poczta dwukrotnie został mocno zaatakowany na drugim łuku – najpierw w biegu drugim przez wspomnianego Ratajczaka, a potem w dziesiątej odsłonie dnia przez Jaimona Lidseya. W obu przypadkach – gdyby upadł, zapewne zakończyłoby się to wykluczeniem atakującego zawodnika. Poczta jednak udowodnił, że można nie „kłaść się” po atakach, próbując niejako wymusić wykluczenie, lecz kontynuować jazdę i próbować odbić punkty „po męsku”. Była to godna pochwały postawa juniora, której powinni uczyć się od niego inni zawodnicy…

Damianie, Kubo – chapeau bas!