Robert Noga, autor tekstu
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Ludzie w ramach akcji „Zostań w domu” kombinują jak mogą. Sieć bombardują filmiki, w których chwalą się swoją inwencją. A to bracia uprawiają tenis stołowy grając na stole w kuchni przy pomocy patelni, a to gwiazda futbolu ćwiczy „klatę” w domowej siłowni, wykorzystując za ciężarek własną pociechę. W ping ponga nie gram, bo mam tylko jedną patelnię i partnera do partyjki aktualnie brak, a moje pociechy są dorosłe, więc nie bardzo mogą robić za sztangi. Ale taki redaktor Koerber może spróbować. Jedna latorośl na masę, druga na siłę i jedziemy z tym koksem Wojciechu, chociaż  zdrowiej jednak bez koksu …

Ja korzystając z wolnego czasu postanowiłem zrobić przegląd szafki, do której dawno nie zaglądałem i z jej dna wygrzebałem archiwalne numeru gazety „Tor” z 1991 roku. Może niektórzy Czytelnicy pamiętają, był to tygodnik wydawany w Krośnie, przez kilka miesięcy owego roku, ale ukazało się tylko kilkanaście numerów i redakcja wywiesiła biała flagę. Szkoda, bo był nieźle redagowany (wcale nie dlatego, że popełniłem na jego łamach kilka tekstów jako dziennikarski młodziak). Miał bardzo interesującą kolumnę poświęconą speedwayowi za granicą. Dziś, w dobie internetu, to żadne halo, ale wówczas informacje z torów w innych krajach nie były powszechnie dostępne i aktualne.

Zacząłem kartkować nieco pożółkłe strony i zrobiło mi się smutno. Dlaczego? Ano przypomniałem sobie, jak wyglądał wówczas europejski speedway. Czy wiesz Czytelniku Drogi jak funkcjonowała trzy dekady temu taka liga niemiecka? Pewnie nie pamiętasz. To podpowiem – liczyła jedenaście drużyn. Jedenaście! Przy okazji gazeta w jednym z numerów zapowiadała start ligi austriackiej, w której miały rywalizować cztery zespoły. No proszę. Mistrzostwa Włoch wygrał Armando Castagna (tak, tak ten sam, to informacja dla najmłodszych fanów). Nic w tym zaskakującego, ale warto zauważyć, że rozegrano klasyczny finał, w którym startowało szesnastu zawodników plus rezerwowy. Ilu dziś żużlowców startuje na Półwyspie Apenińskim?

Węgry. Tutaj gazeta podaje ciekawostki dotyczące indywidualnych mistrzostw kraju naszych Bratanków. Otóż w eliminacjach startowało około czterdziestu (sic!) zawodników, którzy spośród siebie wyłaniali ośmiu najlepszych. Do nich dołączała ósemka elity krajowej i razem tworzyli tzw. I ligę, walczącą o prymat w kraju. Była też 16-osobowa tzw. II liga złożona z samych juniorów. Patrząc na węgierski speedway dziś, aż trudno uwierzyć ile z tego zostało. No to jeszcze jedna gratka. Przy okazji finału Mistrzostw Świata Par, który w tamtym roku odbył się w Poznaniu, dziennikarz zapytał brązowego medalistę z… Norwegii Einara Kyllingsteda o realia speedwaya w kraju fiordów. Według niego sport uprawiało wówczas w Norwegii około stu zawodników. Nawet jeśli nieco przesadził, robi wrażenie, prawda? Zatem gdzie był speedway, już nie mówię światowy, lecz nasz kontynentalny, europejski, trzy dekady temu, a gdzie jest dzisiaj? Dlaczego doprowadzono go w wielu krajach do kompletnej degrengolady? Co w tym czasie zrobił FIM i krajowe federacje, aby temu zapobiec? Dlatego powtarzam po raz kolejny, chociaż popularności mi to pewnie nie doda, że za coraz bardziej groteskowe wydaje mi się ustawiczne napinanie mięśni i nieustanne podkreślanie wszem i wobec, że oto mamy najlepszą ligę świata.

Owszem, na tle tych kilku innych państw, gdzie speedway nie został jeszcze wyrugowany z rodziny znanych sportów i wyrzucony na śmietnik historii, w najlepszym razie do niszy, jesteśmy najlepsi, ale to w dużej mierze niestety zasługa wyżej wymienionego tła. A ja postanowiłem znaleźć sobie jednak inne zajęcia niż sprzątanie szaf. Kto wie, jakiego jeszcze trupa wyciągnąłbym z kolejnej…

ROBERT NOGA

12 komentarzy on Robert Noga: Trup w szafie
    TeżPiter
    10 May 2020
     8:35am

    Dziwnym trafem „kurczenie” się żużla rozpoczyna nasza ekspansja ligowa (czytaj: szastanie pieniędzmi ,często nie swoimi , w celu podkupienia zawodników) i wzrost znaczenia tuningu oraz jazda w pięciu ligach w sezonie przez jednego żużlowca .
    Przypadek ? Nie sądzę :):):):):)
    To oczywiście moje zdanie ( z którym nie zawsze się zgadzam… :):):) )
    ” Tor ” czytałem z większą przyjemnością niż „Na wirażu ” a później „Tygodnik żużlowy”.
    Chyba też sięgnę do swojej szafy ….

      Voy
      10 May 2020
       9:24am

      Diagnoza w pigułce i według mnie bardzo trafna. Pozwolisz, że zgodzę się z Twoim zdaniem😉

    Generał Hans von Boss
    10 May 2020
     10:17am

    „A to bracia uprawiają tenis stołowy grając na stole w kuchni przy pomocy patelni…” . Inni bracia jeżdżą na swoich motorkach za stodołą a jak przychodzi chwila prawdy, gdy na wojnie trzeba oddzielić chłopczyków od prawdziwych mężczyzn, okazuje się , że za stodołą mamy intagramowe przedszkole…

    iksis
    10 May 2020
     10:20am

    Kiedyś żużlowców czy piłkarzy się szkoliło, dzisiaj się nimi handluje. Kiedyś żużel czy futbol były dla wszystkich, dzisiaj są dla najbogatszych. Skutek jest taki, że jest coraz mniej wybitnych żużlowców i piłkarzy, których i tak na końcu zagarnia wąska elita. Nie sprzyja to rozwojowi co widać ewidentnie na torach i boiskach.

      Staleczka
      10 May 2020
       3:32pm

      No to teraz My „stare zgredy”powspominajmy jak było dobrze a jak teraz jest źle.
      I co z tego ,ze było tak dobrze ? W Polsce nie było. Nawet Węgrzy i Norwegowie dokładali nam aż wióry leciały- no nie, to była żużlowa szpryca.
      Kto spowodował ,że nie ma Węgrów, Włochów i Norwegów w speedwayu ?
      Gollob, Jankowski czy Świst ? a może Huszcza ?

      Dlaczego zamiast narzekać na upadek żużla, nikt nie podejmie się głośno powiedzieć, że destrukcyjny wpływ na żużel ma '”wyścig zbrojeń” i cyrk objazdowy.
      Nie wystarczy aby napisać o tym raz od wielkiego święta, po przeszukaniu szuflad ale jak namolny osobnik, wracać do tematu przy każdej możliwej sytuacji. Szczególnie teraz , gdy bieda w speedwayu puka do drzwi a sprzęt nie tanieje, zawodnicy PONOĆ wydają po 300-400 tyś na przygotowanie się do sezonu.
      MUSI się znaleźć ekonomiczne wyjście z tego kryzysu i nie myślę o covid19.
      Decydenci muszą pomyśleć nie tylko o obecnych zasobach ale też o tych na dziś martwych rezerwach z w/w państw, gdzie dzieci a w większości wnukowie „gwiazd” które lały Polaków i
      Duńczyków.
      Francuzi, Węgrzy , Rumunii czy Holendrzy mają potencjał ale w obecnych realiach nie widzą
      szans na rozwój w tak hermetycznym środowisku.

      Wielokrotnie pisałem jak ja widzę rozwiązanie tego problemu aby speedway ruszył w końcu z pod taśmy .
      1. Powołać oficjalnie klasy techniczne: V4 -silniki 4 zaworowe, V2- dwuzaworowe i klasa 250 cm3. Chodzi o IMŚ i inne rozgrywki. „K-250” nawet do 21 lat. Stworzyć różne możliwości rozwoju zanim KTOŚ usiądzie na V4. Ograniczenie tuningu( nie likwidacja).
      2. Na początek start tylko w JEDNEJ lidze zagranicznej a przy tym FIM-owski przepis ,że kluby we wszystkich ligach , nawet wielce egzotycznej, nie mogą wystawić do meczu
      więcej niż 2 obcokrajowców.
      Po kilku latach, gdy przybędzie żużlowców, można pomyśleć o zasadzie 1 zaw. 1 klub ale do tego daleka droga. Na razie trzeba nawinąć manetkę i ruszyć z pod taśmy.

      Rzucam wyzwanie fachowcom, działaczom, mechanikom ale przede wszystkim DZIENNIKARZOM , aby poruszyli , skrytykowali albo pociągli w/w tematy.

    STAN
    10 May 2020
     10:38am

    Taka jest prawda, polski żużel jest silny że względu na niski poziom tego sportu w innych krajach. Najlepsza liga świata nie znaczy nic o jej sile.

    Sebek Gorzów
    10 May 2020
     12:47pm

    Całe zło w dzisiejszym speedwayu bierze się od: 1. tunerów, którzy za absurdalne pieniądze tuningują albo serwisują absurdalnie archaiczne konstrukcje, jakimi są silniki żużlowe. 2. polskiej ekstraligi, w której prezesi klubów wydają absurdalne pieniądze na zagraniczne pseudogwiazdy. 3. braku szkolenia w Polsce, bo paradoksalnie taniej jest podkupić zagranicznego zawodnika na średnim poziomie, niż wyszkolić polskiego juniora.

      Staleczka
      10 May 2020
       3:40pm

      Który z wymienionych przez ciebie pkt. jest najważniejszą przyczyną regresu speedwaya we Francji, Bułgarii, Norwegi czy Niemczech ?

        Albert Dreistein
        10 May 2020
         9:56pm

        Pierwszy. Aby funkcjonować, notować progres, bez tego ani rusz. 60% zła to wyścig technologiczny. Tylko silniki fabryczne bez ingerencji/podkręcania i dążenie do masowości (jeden zawodnik jedna liga), uratuje ten sport w formie jaką chcemy. Na chwilę obecną to droga do kalki F1 / MotoGP.

    Lambert zacznie zarabiać po zdobyciu 20 punktów | PoBandzie
    10 May 2020
     2:23pm

    […] Robert Noga: Trup w szafie […]

    Prezes PGE Ekstraligi pomaga w odmrażaniu rozgrywek na niższych szczeblach | PoBandzie
    10 May 2020
     2:23pm

    […] Robert Noga: Trup w szafie […]

Skomentuj

12 komentarzy on Robert Noga: Trup w szafie
    TeżPiter
    10 May 2020
     8:35am

    Dziwnym trafem „kurczenie” się żużla rozpoczyna nasza ekspansja ligowa (czytaj: szastanie pieniędzmi ,często nie swoimi , w celu podkupienia zawodników) i wzrost znaczenia tuningu oraz jazda w pięciu ligach w sezonie przez jednego żużlowca .
    Przypadek ? Nie sądzę :):):):):)
    To oczywiście moje zdanie ( z którym nie zawsze się zgadzam… :):):) )
    ” Tor ” czytałem z większą przyjemnością niż „Na wirażu ” a później „Tygodnik żużlowy”.
    Chyba też sięgnę do swojej szafy ….

      Voy
      10 May 2020
       9:24am

      Diagnoza w pigułce i według mnie bardzo trafna. Pozwolisz, że zgodzę się z Twoim zdaniem😉

    Generał Hans von Boss
    10 May 2020
     10:17am

    „A to bracia uprawiają tenis stołowy grając na stole w kuchni przy pomocy patelni…” . Inni bracia jeżdżą na swoich motorkach za stodołą a jak przychodzi chwila prawdy, gdy na wojnie trzeba oddzielić chłopczyków od prawdziwych mężczyzn, okazuje się , że za stodołą mamy intagramowe przedszkole…

    iksis
    10 May 2020
     10:20am

    Kiedyś żużlowców czy piłkarzy się szkoliło, dzisiaj się nimi handluje. Kiedyś żużel czy futbol były dla wszystkich, dzisiaj są dla najbogatszych. Skutek jest taki, że jest coraz mniej wybitnych żużlowców i piłkarzy, których i tak na końcu zagarnia wąska elita. Nie sprzyja to rozwojowi co widać ewidentnie na torach i boiskach.

      Staleczka
      10 May 2020
       3:32pm

      No to teraz My „stare zgredy”powspominajmy jak było dobrze a jak teraz jest źle.
      I co z tego ,ze było tak dobrze ? W Polsce nie było. Nawet Węgrzy i Norwegowie dokładali nam aż wióry leciały- no nie, to była żużlowa szpryca.
      Kto spowodował ,że nie ma Węgrów, Włochów i Norwegów w speedwayu ?
      Gollob, Jankowski czy Świst ? a może Huszcza ?

      Dlaczego zamiast narzekać na upadek żużla, nikt nie podejmie się głośno powiedzieć, że destrukcyjny wpływ na żużel ma '”wyścig zbrojeń” i cyrk objazdowy.
      Nie wystarczy aby napisać o tym raz od wielkiego święta, po przeszukaniu szuflad ale jak namolny osobnik, wracać do tematu przy każdej możliwej sytuacji. Szczególnie teraz , gdy bieda w speedwayu puka do drzwi a sprzęt nie tanieje, zawodnicy PONOĆ wydają po 300-400 tyś na przygotowanie się do sezonu.
      MUSI się znaleźć ekonomiczne wyjście z tego kryzysu i nie myślę o covid19.
      Decydenci muszą pomyśleć nie tylko o obecnych zasobach ale też o tych na dziś martwych rezerwach z w/w państw, gdzie dzieci a w większości wnukowie „gwiazd” które lały Polaków i
      Duńczyków.
      Francuzi, Węgrzy , Rumunii czy Holendrzy mają potencjał ale w obecnych realiach nie widzą
      szans na rozwój w tak hermetycznym środowisku.

      Wielokrotnie pisałem jak ja widzę rozwiązanie tego problemu aby speedway ruszył w końcu z pod taśmy .
      1. Powołać oficjalnie klasy techniczne: V4 -silniki 4 zaworowe, V2- dwuzaworowe i klasa 250 cm3. Chodzi o IMŚ i inne rozgrywki. „K-250” nawet do 21 lat. Stworzyć różne możliwości rozwoju zanim KTOŚ usiądzie na V4. Ograniczenie tuningu( nie likwidacja).
      2. Na początek start tylko w JEDNEJ lidze zagranicznej a przy tym FIM-owski przepis ,że kluby we wszystkich ligach , nawet wielce egzotycznej, nie mogą wystawić do meczu
      więcej niż 2 obcokrajowców.
      Po kilku latach, gdy przybędzie żużlowców, można pomyśleć o zasadzie 1 zaw. 1 klub ale do tego daleka droga. Na razie trzeba nawinąć manetkę i ruszyć z pod taśmy.

      Rzucam wyzwanie fachowcom, działaczom, mechanikom ale przede wszystkim DZIENNIKARZOM , aby poruszyli , skrytykowali albo pociągli w/w tematy.

    STAN
    10 May 2020
     10:38am

    Taka jest prawda, polski żużel jest silny że względu na niski poziom tego sportu w innych krajach. Najlepsza liga świata nie znaczy nic o jej sile.

    Sebek Gorzów
    10 May 2020
     12:47pm

    Całe zło w dzisiejszym speedwayu bierze się od: 1. tunerów, którzy za absurdalne pieniądze tuningują albo serwisują absurdalnie archaiczne konstrukcje, jakimi są silniki żużlowe. 2. polskiej ekstraligi, w której prezesi klubów wydają absurdalne pieniądze na zagraniczne pseudogwiazdy. 3. braku szkolenia w Polsce, bo paradoksalnie taniej jest podkupić zagranicznego zawodnika na średnim poziomie, niż wyszkolić polskiego juniora.

      Staleczka
      10 May 2020
       3:40pm

      Który z wymienionych przez ciebie pkt. jest najważniejszą przyczyną regresu speedwaya we Francji, Bułgarii, Norwegi czy Niemczech ?

        Albert Dreistein
        10 May 2020
         9:56pm

        Pierwszy. Aby funkcjonować, notować progres, bez tego ani rusz. 60% zła to wyścig technologiczny. Tylko silniki fabryczne bez ingerencji/podkręcania i dążenie do masowości (jeden zawodnik jedna liga), uratuje ten sport w formie jaką chcemy. Na chwilę obecną to droga do kalki F1 / MotoGP.

    Lambert zacznie zarabiać po zdobyciu 20 punktów | PoBandzie
    10 May 2020
     2:23pm

    […] Robert Noga: Trup w szafie […]

    Prezes PGE Ekstraligi pomaga w odmrażaniu rozgrywek na niższych szczeblach | PoBandzie
    10 May 2020
     2:23pm

    […] Robert Noga: Trup w szafie […]

Skomentuj