Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Wielkie brawa należą się działaczom klubu motorowego z Pfaffenhofen. Na południu Niemiec – gdzie leży właśnie to miasto – nie ma już toru, na którym mogliby ścigać się żużlowcy. Pozostałości po obiekcie w Pfaffenhofen postanowiono przekazać do Neubrandenburga, gdzie tamtejsi działacze nie ustają w próbach wskrzeszenia żużla. 

Tor w Pfaffenhofen został wyłączony z użytku parę lat temu ze względu na fakt, że znajdował się na terenie zabudowy miejskiej. Tamtejsi działacze postanowili przekazać infrastrukturę w postaci maszyny startowej czy sygnalizacji świetlnej działaczom na wschodzie Niemiec. 

– Wszystkie rzeczy, jakie otrzymamy, pochodzą ze starego toru w Pfaffenhofen i bardzo za ten gest dziękujemy tamtejszym działaczom. W tej chwili szukamy pomocy spedytorskiej, aby wszystko przewieźć do nas. Wedle szacunków będzie to koszt około ośmiu tysięcy euro. Dla nas nie jest to mała kwota i każda pomoc jest mile widziana – mówi przewodniczący klubu z Neubrandenburga, Jan Seidler.

Wedle zapowiedzi pierwsze treningi na nowym torze w Neubrandenburgu mają się odbyć w 2022 roku.