fot. Falubaz Zielona Góra
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Pomimo pesymistycznych rokowań bezpośrednio po upadku Nile Tuffta w 68. turnieju o Łańcuch Herbowy Miasta Ostrowa Wielkopolskiego, badania wykluczyły złamanie i skończyło się na mocnym stłuczeniu łokcia. Postanowiliśmy zapytać juniora RM Solar Falubazu jak się czuje po feralnym upadek, o ocenę minionego sezonu oraz o plany na zimę.

Jak się czujesz po upadku?

Dziękuję, jest znacznie lepiej. W wyniku badań zakończyło się na mocnym stłuczeniu łokcia. Na początku przyszłego tygodnia mam zaplanowane kolejne zdjęcie. Liczę, że po wizycie u doktora, będę mógł rozpocząć rehabilitację. Jestem już w domu i odpoczywam.

Czy specjalnie się przygotowywałeś do zawodów w Ostrowie Wielkopolskim o Łańcuch Herbowy?

Bardzo mi zależało na tych zawodach i już dzień przed nimi myślami byłem na torze. Byłem dobrze przygotowany zarówno sprzętowo, jak i mentalnie. Chciałem zanotować dobry wynik w ostatnich oficjalnych zawodach w tym sezonie, by w pełni optymizmu pracować zimą nad formą na kolejny rok.

Jak przebiegały zawody w Ostrowie z Twojej perspektywy?

Od początku zawodów czułem się bardzo szybki. Udane starty, dobre dojazdy do łuku i uważam, że na trasie też odpowiednio dobierałem ścieżki. To zaowocowało dwoma zwycięstwami…

Co stanęło na drodze do kolejnych?

Już w 3. biegu start nie był tak dobry jak przy poprzednich próbach, więc skupiłem się na Fabianie, koledze z drużyny, i zacząłem planować jak go minąć. W sytuacji torowej, na drugim łuku, doszło do mojego kontaktu z Łukaszem Szczęsnym. Niestety, stało się to, co się stało. To już historia i skupiam się wyłącznie na przyszłym sezonie

Jak oceniasz sezon 2020 w swoim wykonaniu?

Patrząc na sezon 2019 dostrzegam znaczna poprawę. Wspólnie z trenerami eliminujemy błędy i poprawiamy sylwetkę. Z uwagi na pandemię, początek sezonu był mocno ograniczony, jednak później stworzono nam kilka okazji do rywalizacji. Uważam, że moje wyniku nie przyniosły mi wstydu.

Ile miałeś motocykli do dyspozycji w minionym sezonie?

Miałem dwa kompletne motocykle.

Jakiego rodzaju indywidualne przygotowania planujesz zimą?

W zasadzie takie jak co roku. Treningi na sali nad siłą, motoryką oraz zwinnością. Praca z psychologiem i praca w warsztacie nad sprzętem.

Czy chciałbyś coś przekazać kibicom?

Przede wszystkim, dziękuję za miłe słowa i wsparcie. Jazda na żużlu ma sens wyłącznie z kibicami. Chciałbym Was wkrótce zobaczyć na trybunach. Wasz doping jest dla nas kluczowy. Pozdrawiam wszystkich kibiców żużla.

Rozmawiał KRZYSZTOF ZAWADZKI