Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Fogo Unia Leszno zdobyła w tym sezonie czwarty tytuł mistrzowski z rzędu. Trener Piotr Baron miał spore powody do zadowolenia, a jedenasty bieg rewanżowego meczu finałowego uznał za najprzyjemniejszy moment sezonu.

– Najprzyjemniejsza chwila sezonu? Na pewno finałowy mecz rewanżowy z Moje Bermudy Stalą Gorzów, a konkretnie jedenasty bieg, kiedy wszystko stało się już jasne. Po nim mogliśmy świętować czwarty z rzędu mistrzowski tytuł. Był to naprawdę bardzo przyjemny moment – przyznał na łamach Gazety ABC. Za najtrudniejszy moment rozgrywek szkoleniowiec wskazał marzec, kiedy przyszłość speedwaya nie była pewna.

– Wtedy stanęły wszystkie sportowe rozgrywki i nie wiedzieliśmy, czy ten nowy sezon na żużlowych torach w ogóle ruszy. Strasznie meczące było to czekanie, a później odliczanie dni do 12 czerwca, gdy stało się wreszcie jasne, że jednak pojedziemy. W tym okresie najtrudniejsze było utrzymanie drużyny w gotowości i sportowym reżimie, który udało nam się wypracować jeszcze na zgrupowaniu w Hiszpanii – przyznał trener mistrzów Polski.

Z kolei za najtrudniejszą decyzję Piotr Baron uznał odejście Jarosława Hampela, który w sezonie 2020 reprezentował barwy Motoru Lublin, do którego został wypożyczony z Unii. – Ona sprawiła mi najwięcej kłopotu – podkreślił.