Simon Stead był największą gwiazdą pilskiej Polonii. Fot. Jarosław Pabijan.
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Był to pierwszy od wielu lat sezon drugiej ligi, gdy zabrakło w niej zespołów zagranicznych. Ukraina Równe zrezygnowała z uczestnictwa w lidze pod egidą PZM, Miszkolc rywalizował w I lidze razem z zadomowioną w niej ekipą z łotewskiego Daugavpils. Pomimo tego rywalizacja zapowiadała się bardzo interesująco. Wprawdzie w II lidze nie startowały wielkie gwiazdy, ale kilka zespołów zmontowało bardzo ciekawe składy, które zawierały gwiazdy znane z Ekstraklasy czy I ligi.

W II lidze włodarze polskiego żużla postanowili podzielić tabelę na dwie czwórki po rozegraniu fazy zasadniczej. Najlepsze cztery zespoły rywalizowały o awans systemem każdy z każdym mecz i rewanż z zachowaniem wyników starć bezpośrednich z fazy zasadniczej. Zespoły z miejsc 5-8 zakończyły przedwcześnie sezon. Słuszne rozwiązanie, gdyż nie miały one o co walczyć, gdyż do niższej ligi spaść nie można, a zaoszczędzone pieniądze pozwoliły na lepsze przygotowanie do sezonu 2011.

  • Orzeł Łódź (I miejsce w II lidze 2010)

Prezes Witold Skrzydlewski wreszcie spełnił swoje ogromne ambicje związane ze sportem żużlowym. Nieco odmienna od dotychczasowej filozofia budowy składu zaowocowała zwycięstwem w całych rozgrywkach. Dwa lata wcześniej wskazywaliśmy na skorzystanie z blisko dwudziestu zawodników, gdzie lwią część stanowili obcokrajowcy. Tym razem było zupełnie odwrotnie: podstawowymi zawodnikami zostali Piotr Dym, Stanisław Burza, Łukasz Jankowski, Marcin Jędrzejewski i Jacek Rempała. Sięgnięto po dwójkę perspektywicznych Duńczyków: Clausa Vissinga i Mortena Risagera oraz pozostawiono w drużynie Szweda Freddie Erikssona. Młodzieżowcy? Postawiono na Marcina Kowalczyka, Michała Łopaczewskiego, Emila Idziorka, Ukraińca Kiriła Cukanowa i Szweda Linusa Eklofa. Skład drużyny podlegał częstej rotacji, ale odmienna polityka przyniosła pożądany efekt. Witold Skrzydlewski wraz ze świętej pamięci mamą – Heleną Skrzydlewską oraz córką Joanną Skrzydlewską odnieśli swój pierwszy wielki sukces.

  • Lubelski Węgiel KMŻ Lublin (II miejsce w II lidze 2010)

Dzisiaj ciężko wyobrazić sobie, że czarny sport na Lubelszczyźnie mógł być w tak ogromnym kryzysie, jednocześnie mając tak wspaniałych fanów. Czasem kibice muszą poczuć głód żużla, aby następnie nadeszło wielkie boom. W 2010 roku lublinianie zajęli drugie miejsce, ale w barażu nie uporali się z Rekinami z Rybnika (preludium do starć barażowych z 2018 roku). Główną rolę odegrali Mariusz Puszakowski, Tomasz Rempała, Karol Baran, Tomasz Piszcz, Kamil Zieliński oraz Czesi Lukas Dryml, Filip Sitera i Adrian Rymel. Korzystano również z zaciągu wschodniego: Rosjan Siergieja Darkina i Lenara Nigmatzjanowa oraz Ukraińca Aleksandra Borodaja. Epizod w składzie Koziołków zaliczył również Austriak Manuel Hauzinger. Główną siłą wśród młodzieży był wychowanek Jaskółek z Tarnowa – Tadeusz Kostro. W roli drugiego młodzieżowca startowali obcokrajowcy: Szwed Alexander Edberg, Australijczyk Richard Sweetman, Czech Martin Hadek oraz Polacy Kamil Mistygacz i Arkadiusz Jendrej.

Filip Sitera tym razem wystąpił w rozgrywkach II ligi. Fot. Jarosław Pabijan.
  • Holdikom Ostrovia Ostrów Wielkopolski (III miejsce w II lidze 2010)

Ostrowianie zdecydowali się pójść po śladach zwycięskiej ekipy z Łodzi. Postawiono na Polaków, a wśród nich znalazły się nazwiska, które doskonale znacie z wyższych klas rozgrywkowych: Robert Sawina, Mariusz Staszewski, Daniel Pytel, Krystian Klecha, Zbigniew Czerwiński, Adam Kajoch, Sebastian Brucheiser, Grzegorz Kłopot. Obcokrajowcem drużyny był znany z występów w bydgoskiej Polonii w jej najlepszych latach Australijczyk Shane Parker oraz powoli kończący karierę Szwed Henrik Gustafsson. Liderem formacji młodzieżowej został zaczynający w pobliskim Rawiczu Marcel Kajzer, partnerował mu lokalny matador – Karol Sroka. Spróbowano również Słoweńca – ś. p. Matije Duha, Rosjanina Witalija Biełousowa oraz Polaka Piotra Szóstaka.

  • Kolejarz Rawicz (IV miejsce w II lidze 2010)

W Kolejarzu chcieli zapewne odjechać ten sezon i o nim zapomnieć. Wszystkich zaskoczyła postawa Niedźwiadków i bardzo dobra czwarta pozycja, która uprawniała do podjęcia rywalizacji w drugiej fazie rozgrywek. Zespół został zbudowany w ekonomicznym wariancie, ale w szeregach Kolejarza znalazło się paru ciekawych zawodników. Polski garnitur stworzyli wychowanek Falubazu Alan Marcinkowski, produkt szkółki leszczyńskiej – Tomasz Łukaszewicz oraz owoc pracy trenerów Kolejarza Rawicz – Marcin Nowaczyk, który powrócił do domu po próbach przebicia się w lepszych drużynach. Swoich sił spróbował również głównie kojarzony z Opolem Marcin Sekula. Zawodnicy zagraniczni to Szwedzi Sebastian Alden, Eric Andersson i Robin Tornqvist oraz Rosjanin Wiktor Gołubowski, który przejeździł z Niedźwiadkiem na plastronie kilka dobrych sezonów. W formacji młodzieżowej pierwsze szlify zbierał Tobiasz Musielak, wychowanek Byków, a dzisiaj zawodnik toruńskiego Apatora. Partnerował mu Szwed Anton Rosen i Niemiec Erik Pudel. Szansę otrzymali również młodzi Polacy: Marek Łozowicki oraz Maciej Fajfer.

Kolejny sezon w polskiej lidze odjechał Eric Andersson. Fot. Jarosław Pabijan
  • Speedway Polonia Piła (V miejsce w II lidze 2010)

Pilanie postawili przede wszystkim na doświadczonych zawodników: Piotra Śwista, Piotra Rembasa, Krzysztofa Pecynę, Piotra Dziatkowiaka, Tomasza Bajerskiego i Andrzeja Korolewa. Zakontraktowano ciekawego zawodnika zagranicznego: doświadczonego Brytyjczyka Simona Steada, oprócz niego swoje szanse dostał Rosjanin Alosza Charczenko. Formację młodzieżową oparto na polskich zawodnikach: Cyprianie Szymko, Mateuszu Mikorskim, Patryku Dolnym, Arturze Pakiecie.

  • Kolejarz Opole (VI miejsce w II lidze 2010)

W Opolu skład był mieszanką Polaków ze stosunkowo tanimi obcokrajowcami. W gronie tych pierwszych znajdziemy od wielu lat związanego z Opolem Adama Czechowicza, mającego za sobą sporę sukcesy w żużlu młodzieżowym Michała Mitko, drugoligowego obieżyświata Mariusza Frankowa, niezwykle doświadczonego Adama Pawliczka. Zawodnicy zagraniczni to Rosjanie Ilia Bondarenko i Igor Kononow, Austriak Friedrich Wallner, Szwed Ricky Kling, Duńczyk Ulrich Ostergaard, Brytyjczyk Ben Barker . Formację młodzieżową stworzył częstochowianin Marcin Piekarski wraz z Niemcem Maxem Dilgerem, Szwedem Christianem Ago, Czechem Janem Holubem, Polakami Łukaszem Bojarskim i Łukaszem Piechą.

  • KSM Krosno (VII miejsce w II lidze 2010)

Wilki z Krosna przystąpiły do sezonu ze znacznie większymi nadziejami. Ciekawy skład ze stosunkowo interesującymi Polakami: Krzysztofem Stojanowskim, ś. p. Grzegorzem Knappem, Pawłem Staszkiem oraz Czechami Janem Jarosem, Josefem Francem, Martinem Malkiem oraz Duńczykami Kennethem Hansenem, Madsem Korneliussenem i Kristerem Jacobsenem sprawiał, że apetyty były znacznie większe. Młodzieżowcy to w głównej mierze Polacy: Adrian Osmólski, Mateusz Szostek oraz Duńczyk Patrick Norgaard.

Josef Franc był jednym z ostatnich Czechów z licznej kolonii z sezonu 2008 w zespole Wilków. Fot. Jarosław Pabijan.
  • Speedway Wanda Kraków (VIII miejsce w II lidze 2010)

W stolicy Małopolski dominowali zawodnicy z Rosji (Semen Własow, Władimir Dubinin, Danił Iwanow, Maksim Łobzenko, Andriej Kudriaszow, Władimir Borodulin (trzej ostatni występujący też w roli młodzieżowca) oraz jeźdźcy powiązani z Rybnikiem: Patryk Pawlaszczyk, Roman Chromik, Bartosz Szymura. Poza nimi w składzie znaleźli się Grzegorz Stróżyk, Janusz Baniak, Mariusz Konsek, Claes Nedermark (Dania), Hynek Stichauer (Czechy).

W Krakowie sięgnięto m. in. po Hynka Stichauera. Fot. Jarosław Pabijan.

Były to pierwsze rozgrywki w naszej analizie, gdzie drużyny miały uporządkowane zestawienia. Miało to miejsce po raz pierwszy od 2005 roku. Rotacja w składach była i zawsze będzie, ale wreszcie przybrała właściwą formę. Kluby II ligi wreszcie przestały przypominać hipermarket, w którym trenerzy wybierali zawodników do składu spośród półek na których czekało około 20 różnych jeźdźców.

Była to ostatnia, dziewiąta część w której opisywaliśmy zmiany, jakie zaszły w wyniku uwolnienia rynku od 2006 roku. Zdaniem autora działacze nie upilnowali ustanowienia odpowiednich przepisów czy nawet skorzystania z regulacji przejściowych. Rynek sam zabezpieczył należyte kształty składów i wskazał właściwą drogę. Początkowo kluby, zwłaszcza w niższych ligach cieszyły się z ogromnej podaży w zakresie usług zawodników jeżdżących na żużlu. Z czasem zauważono, że nadmierna rotacja i dawanie multum szans ludziom, którzy wcale nie byli przygotowani na rywalizację w Polsce nie ma większego sensu. Pamiętajmy, jeśli chcemy coś zmieniać, to róbmy to w drodze ewolucji, a nie rewolucji. Czternaście lat temu doszło do rewolucji, której skutkiem było zmuszenie wielu Polaków do zakończenia karier, a w ich miejsce oglądaliśmy przeciętniaków spoza naszych granic.

Zapraszamy do przeczytania poprzednich części:

https://po-bandzie.com.pl/jak-obcokrajowcy-szturmowali-bramy-polskich-lig-cz-i-sezon-2006-ekstraklasa/
https://po-bandzie.com.pl/jak-obcokrajowcy-szturmowali-bramy-polskich-lig-cz-ii-sezon-2006-i-liga/
https://po-bandzie.com.pl/jak-obcokrajowcy-szturmowali-bramy-polskich-lig-cz-iii-sezon-2006-ii-liga/
https://po-bandzie.com.pl/jak-obcokrajowcy-szturmowali-bramy-polskich-lig-cz-iv-sezon-2008-ekstraklasa/
https://po-bandzie.com.pl/jak-obcokrajowcy-szturmowali-bramy-polskich-lig-cz-v-i-liga-2008/

PAWEŁ ZAŁUCKI