Oskar Fajfer fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Oskar Fajfer do końca nie wiedział czy przystąpi do finału IMP, który w minioną niedzielę (14 lipca) odbył się w Lesznie. Jak mówi, ostateczną decyzję podjął dzień przed zawodami.

W czwartek przed leszczyńskim finałem (11 lipca) Oskar Fajfer zanotował upadek w Szwecji, w którym ucierpiała jego ręka. Dzień po tym zdarzeniu zawodnik wcale nie był pewien tego, że w niedzielę wystąpi na „Smoku”. – W sobotę odbyłem krótki trening w Gnieźnie – mianowicie był to test ręki – opowiada zawodnik. – Dzięki specjalnej ortezie mogłem czuć się pewniej na motocyklu i dzięki temu odjechałem te zawody – przyznaje.

Oskar Fajfer długo nie był pewien udział w tegorocznym finale IMP

Reprezentant zespołu Car Gwarant Start Gniezno wywalczył 4 punkty co dało mu 12. miejsce. – Ciężko ocenić mi swój występ – mówi Oskar Fajfer. – Obsada zawodów była na bardzo wysokim poziomie, więc teoretycznie można być zadowolonym z każdych punktów. Na pewno jednak do tych zawodów chciałbym przystąpić w stu procentach sprawny i nie mysleć czy coś mnie boli. Ciesze się bardzo, że udało mi się odejechać cale zawody w takim towarzystwie – podsumowuje.

MICHAŁ CZAJKA