Oskar Fajfer do końca nie wiedział czy przystąpi do finału IMP, który w minioną niedzielę (14 lipca) odbył się w Lesznie. Jak mówi, ostateczną decyzję podjął dzień przed zawodami.
W czwartek przed leszczyńskim finałem (11 lipca) Oskar Fajfer zanotował upadek w Szwecji, w którym ucierpiała jego ręka. Dzień po tym zdarzeniu zawodnik wcale nie był pewien tego, że w niedzielę wystąpi na „Smoku”. – W sobotę odbyłem krótki trening w Gnieźnie – mianowicie był to test ręki – opowiada zawodnik. – Dzięki specjalnej ortezie mogłem czuć się pewniej na motocyklu i dzięki temu odjechałem te zawody – przyznaje.
Reprezentant zespołu Car Gwarant Start Gniezno wywalczył 4 punkty co dało mu 12. miejsce. – Ciężko ocenić mi swój występ – mówi Oskar Fajfer. – Obsada zawodów była na bardzo wysokim poziomie, więc teoretycznie można być zadowolonym z każdych punktów. Na pewno jednak do tych zawodów chciałbym przystąpić w stu procentach sprawny i nie mysleć czy coś mnie boli. Ciesze się bardzo, że udało mi się odejechać cale zawody w takim towarzystwie – podsumowuje.
MICHAŁ CZAJKA
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno
Żużel. Groźna kraksa na Wyspach! Musielak w karetce, Milik się wycofał!
Żużel. Zaliczył fatalną kraksę w Rybniku. Ile potrwa przerwa juniora Rekinów?
Żużel. Wilki chcą błyskawicznie wrócić do Ekstraligi! “Potem jest trudniej”
Żużel. Żużlowa kolekcja na sprzedaż. Jest warta… ponad milion! (ZDJĘCIA)
Żużel. Zmaga się z urazem, ale potrafi przywieźć czysty komplet! „Zbieramy punkty”