Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Tegoroczny cykl Speedway Grand Prix przybrał niespotykaną dotąd formułę. Ze względu na wszelakie obostrzenia związane z pandemią, mistrza świata wyłoni 8 rund, które odbędą się w 4 miastach (we Wrocławiu, Gorzowie, Pradze oraz Toruniu). Czy formuła cyklu sprzyjać będzie zatem Polakom, którzy na tych torach ścigają się i trenują na co dzień? Zdaniem Sama Ermolenki niekoniecznie.

Sześć, spośród wszystkich ośmiu rund odbędzie się na polskich torach, co w teorii powinno sprzyjać biało-czerwonym w osiągnięciu dobrego wyniku. Wszystkie oczy zwrócone są w kierunku Bartosza Zmarzlika, broniącego tytułu indywidualnego mistrza świata. Jego atutem jest z pewnością powrót Grand Prix do Gorzowa, gdzie na domowym torze jest praktycznie nieomylny. Sam Ermolenko uważa, że ściganie na swoim terenie wcale nie musi być atutem Bartosza Zmarzlika, jak i innych reprezentantów Polski. Jest wielu kandydatów chętnych i posiadających mocne argumenty, aby Zmarzlikowi tytuł odebrać.

– Gdybym miał wytypować żużlowców, mogących realnie myśleć o zdobyciu tytułu indywidualnego mistrza świata, to będą to ci, którzy przede wszystkim jeżdżą równo, na każdej nawierzchni, a także ci, dla których jazda z dnia na dzień nie stanowi większego problemu. Jednym z takich „aparatów” jest Leon Madsen, będący z pewnością jednym z najrówniejszych, jeżeli chodzi o formę podczas zawodów, o czym świadczy ilość podium w ubiegłym roku. Ponadto jego atutem jest fakt, że nawet po przegranym starcie, nie wiedzieć czemu, potrafi nabrać jakiejś niesamowitej prędkości i mijać rywali jak słupki – wylicza Sam Ermolenko na łamach Speedway Stara.

– Innym kandydatem, wychodzącym z cienia może być Artiom Łaguta, brylujący w rozgrywkach ligowych, potrafiący wygrywać wszędzie i z każdym. Zobaczymy czy będzie to miało przełożenie na występy w Grand Prix. A może to w końcu czas dla Emila Sajfutdinowa? Rosjanin od lat jest w ścisłej czołówce, marzy o tytule, jednak do tej pory zawsze czegoś brakowało. Cóż, świetnie wygląda również Maciej Janowski, który zdaje się ścigać teraz nieco bardziej zadziornie. Nie można pominąć także trzykrotnego indywidualnego mistrza świata – Taia Woffindena – podsumowuje swoje typy były mistrz świata.

– Przechodząc do tematu Bartosza Zmarzlika, miewał już w tym roku wzloty i upadki, zwłaszcza w początkowej fazie sezonu. Jednak nie można odbierać mu tego, że pozostaje jednym z głównych kandydatów, jest silnie zmotywowany do tego, aby ten tytuł obronić. Nie ma dla niego lepszego miejsca niż Gorzów, gdzie się wychował, gdzie tamtejszy tor nie ma przed nim żadnych tajemnic, a wsparcie kibiców będzie ogromne. Z drugiej strony nie wiadomo jak on to wszystko udźwignie. Jazda niemalże bez przerwy przed własną publicznością nakłada na zawodnika dodatkową presję, z którą gorzowianin zdaje się jednak dobrze sobie radzić – ocenia szanse Bartosza Zmarzlika Sam Ermolenko.

– W dzisiejszym żużlu olbrzymią rolę odgrywa szczęście i nie inaczej będzie tym razem. Stety lub nie, obecnie najważniejszy jest start i dojazd do pierwszego łuku, a następnie obranie odpowiedniej ścieżki. Jeżeli jesteś doświadczonym grajkiem, dysponujesz szybkim sprzętem, do tego najlepiej wyjedziesz spod taśmy, to niezwykle trudno będzie cię minąć na dystansie. Ci, którzy owy start przegrywają, muszą natychmiast w głowie nakreślić plan B, ponieważ w gronie najlepszych zawodników na świecie trudno liczyć na błędy rywala – ocenia kluczowe aspekty Sam Ermolenko.

– Podsumowując moją analizę, ten system, gdzie poszczególne zawody nie są mocno oddalone w czasie będzie niezwykle ekscytujący. Jeżeli uwierzysz, że napięty harmonogram, jazda z dnia na dzień, mocna głowa i równa dyspozycja stanowią twoją przewagę i jesteś gotowy, aby to wykorzystać, wówczas możesz mierzyć w to, aby się w tym cyklu utrzymać na przyszły rok. Jeżeli do tego będzie sprzyjać ci odrobina szczęścia, a pod koniec znajdziesz się w czołówce, wówczas jesteś w stanie rywalizować o mistrzostwo świata – konkluduje amerykański były indywidualny mistrz świata.

SEBASTIAN SIREK

3 komentarze on Ermolenko: Zawody w Polsce nie muszą stanowić przewagi dla Zmarzlika
    Pan Demia
    27 Aug 2020
     2:24pm

    Ciekawe jakby sobie w tym roku poradził Kołodziej, który nie ukrywał, że nie umie jeździć na torach krótkich, za to polskie *) mu bardzo pasowały.

    *) – Praga to też taki „polski” tor. Nie dosłownie, ale ze względu na jego charakterystykę.

    Milivoj
    27 Aug 2020
     3:29pm

    Ermolenko jeden z cwaniaków którzy zbierali kasę na karę dla Craig Boyca za nokaut na Gollobie.A Madsen jeśli jest lekko pod koło to pokazuje taki kunszt jak w zeszłorocznej rundzie w Vojens i faktycznie mijają go jak tyczkę .

Skomentuj

3 komentarze on Ermolenko: Zawody w Polsce nie muszą stanowić przewagi dla Zmarzlika
    Pan Demia
    27 Aug 2020
     2:24pm

    Ciekawe jakby sobie w tym roku poradził Kołodziej, który nie ukrywał, że nie umie jeździć na torach krótkich, za to polskie *) mu bardzo pasowały.

    *) – Praga to też taki „polski” tor. Nie dosłownie, ale ze względu na jego charakterystykę.

    Milivoj
    27 Aug 2020
     3:29pm

    Ermolenko jeden z cwaniaków którzy zbierali kasę na karę dla Craig Boyca za nokaut na Gollobie.A Madsen jeśli jest lekko pod koło to pokazuje taki kunszt jak w zeszłorocznej rundzie w Vojens i faktycznie mijają go jak tyczkę .

Skomentuj