Jutro w Szwecji rozegrana zostanie kolejna runda cyklu Grand Prix. Pomimo, że dla wielu faworytem do wygranej w tym roku jest Bartosz Zmarzlik, zdaniem Scotta Nichollsa czarnym koniem może być Artem Łaguta.
– Na pewno Artiom nie należy do tych zawodników, którzy systematycznie ekscytują kibiców swoją jazdą na torze, ale dla mnie może być „czarnym koniem” W tym roku widzimy go bardzo często w finałach, a to też dokonały sposób na sukces. Wielu angielskich zawodników jeździło w historii bardziej widowiskowo od Taia Woffindena, ale to Tai ma na swoim koncie trzy mistrzostwa świata – mówi dla telewizji BT Sport, Scott Nicholls.
Po nieudanym starcie w Lublinie o kolejne punkty w cyklu będzie walczył Maciej Janowski. Wrocławianin ma na ten moment 72 oczka i do miejsca na podium traci osiem punktów.
– W Lublinie nie rozumiałem jednej rzeczy. Dlaczego w sobotę Maciej nie zmieniał motocykli, skoro było wiadomo od początku, że one go nie „wiozą”. W sobotę Maciej pojedzie na dobrze znanym sobie torze w Mallili. Na tym torze można się doskonale ścigać. Jeśli tu nie zacznie odrabiać strat i nie zrobi wyniku na miarę swoich możliwości, to myślę, że marzenia o tytule może odłożyć na rok kolejny – podsumowuje wielokrotny indywidualnym mistrz Wielkiej Brytanii.
Żużel. Czy Piotr Pawlicki powinien zostać wykluczony? Demski komentuje
Żużel. Niedawno skończył karierę. Wraca w nowej roli i będzie prawą ręką Pedersena!
Żużel. Skrzydlewski odda klub nawet bezdomnemu! „Nerwowości nie ma”
Żużel. Pokazywali mu środkowe palce, a on dał im całusa! Thomsen skradł show przy W69!
Żużel. „Dowhan, Frątczak łapy precz od Falubazu”. Zielonogórscy kibice z mocnym transparentem!
Żużel. Stal zgniotła Falubaz w końcówce i zdobyła W69! (RELACJA)