W sobotę Pontus Aspgren zadebiutuje w cyklu Grand Prix. 30-latek, dzięki dobremu występowi w indywidualnych mistrzostwach Szwecji otrzymał bowiem dziką kartę na 7. rundę tegorocznych zmagań o tytuł mistrza świata. Żużlowiec z Avesty ma świadomość, że czeka go wymagające zadanie, ale chce sprawić niespodziankę i znaleźć się w najlepszej ósemce zawodów.
Niewiele brakowało, a Aspgrena oglądalibyśmy w całym cyklu Grand Prix 2020. Zawodnik ROW-u Rybnik kapitalnie rozpoczął bowiem turniej Grand Prix Challenge w Gorican w 2019 roku. Po czterech startach miał na koncie 9 punktów i do awansu wystarczało mu zajęcie drugiego miejsca w osiemnastym wyścigu. Szwed zanotował jednak defekt i stracił wielką szansę na regularne starty z najlepszymi zawodnikami świata.
– To była tylko awaria silnika. Bez tego byłbym w Grand Prix w zeszłym roku – mówi Aspgren w rozmowie z oficjalną stroną cyklu. – Być może po tym występie dostałbym dziką kartę w Malilli w zeszłym roku, ale w Szwecji nie było Grand Prix – dodaje.
Aspgren wywalczył prawo do startu w tegorocznej imprezie w mistrzostwach kraju. Lepszy od niego okazał się tylko Fredrik Lindgren.- Szansa pojawiła się w tym roku. Wygranie dzikiej karty było dla mnie wielkim celem. Próbowałem zdobyć złoto w Mistrzostwach Szwecji, ale Freddie był tego dnia trochę lepszy. Skończyłem jednak na drugim miejscu i teraz jestem szczęśliwy. Dobrze będzie zmierzyć się z najlepszymi zawodnikami – stwierdza podopieczny Marka Cieślaka.
– Bardzo się cieszę, że dostałem dziką kartę na Grand Prix. To coś, o czym marzyłem od dawna, więc dobrze jest w końcu to robić. Tylko raz byłem rezerwowym torem – to było w Hallstavik. Nigdy jednak nie jeździłem w Grand Prix – kontynuuje.
30-latek będzie chciał powtórzyć wyczyn Dominika Kubery i przedłużyć serię świetnych występów zawodników z dzikimi kartami. Jego celem jest dobre rozpoczęcie rundy zasadniczej i awans do półfinału turnieju.
– Chcę dostać się do półfinału. To mój cel na wieczór. Wiem, że muszę mieć dobry wieczór i wszystko musi działać. Musimy znaleźć dobre ustawienia i dobrze zacząć. Wiem, że to naprawdę trudne. Raz lub dwa razy pokonałem wszystkich zawodników, którzy są w GP w szwedzkiej lidze. To będzie jednak ściganie się ze wszystkimi najlepszymi zawodnikami w tym samym czasie. Postaram się po prostu skupić na sobie i zobaczyć, co uda się wywalczyć – podsumował Aspgren.
Żużel. Zdrada w Orle Łódź?! Mocne słowa prezesa!
Żużel. Pragnął wrócić do Ekstraligi jak nikt inny. Teraz jest jednym z liderów!
Żużel. Jason Doyle: Szwecja jest nieopłacalna. Chcę gonić za tytułem
Żużel. GKM jedzie do podrażnionej Sparty. Apator potwierdzi formę w Lublinie? (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Niemiec napsuje krwi rywalom w GP? Trener widzi go w półfinałach
Żużel. Drabik znalazł przyczynę gorszego wejścia w sezon? „Przepraszał”