Josh Pickering przyznał, że przez resztę sezonu skupia się wyłącznie na startach w Wielkiej Brytanii. Australijczyk, który ściga się w Edynburgu, niedawno podpisał kontrakt z Sheffield, drużyną SGB Championship i przyznał, że nie ma zamiaru ścigać się w Polsce w tym sezonie.
– Chciałem tylko „podwoić się” w Wielkiej Brytanii. Staram się wyznaczać realistyczne cele, takie, które mają na chwilę obecną sens i są możliwe do spełnienia. Kiedy przyjechałem do Edynburga w 2017 roku, pomyślałem, że chce po prostu dla nich jeździć, a przy tym uczyć się i zdobywać potrzebne doświadczenie. Dzięki regularnej jeździe wierzę, że już w przyszłym sezonie otrzymam szansę rywalizacji w Premiership. Przyznam, że liczyłem na to już wcześniej, w 2018 roku. Byłem wówczas liderem w swoim zespole. Po cichu zastanawiałem się czy zostanę zauważony. Tak się jednak nie stało. Teraz mam kolejną szansę i zamierzam ją wykorzystać – tłumaczył Josh Pickering.
– W sezonie 2019 podpisałem kontrakt z Wilkami Krosno w Polsce. Przez większośc sezonu borykałem się jednak z kontuzją. Wróciłem pod koniec sezonu i punktowałem na bardzo wysokim poziomie. Tak naprawdę zostałem wtedy „nominowany” do występu w play-off dla krośnieńskiego klubu. Dałem z siebie wszystko i chyba wyszło całkiem nieźle. Pomyślałem wtedy, że naprawdę spisuję się dobrze, robię to, co powinienem i czego sam od siebie bym oczekiwał. Rok później włodarze zespołu z Krosna skontaktowali się ze mną, że jestem im potrzebny również w sezonie 2020. Niestety na świecie pojawiła się pandemia i rozgrywki zostały przełożone. Następnie WIlki Krosno zainaugurowały rozgrywki beze mnie. Wygrali pierwszy mecz i wykorzystali to jako pretekst do tego, aby nie kontaktować się ze mną przez kolejne 6 tygodni. Dodam, że na treningach byłem szybszy od zawodników, którzy znaleźli się w wyjściowym składzie – kontynuował Australijczyk.
– W tej chwili zupełnie nie myślę o Polsce. Skupiam się na swoich występach dla dwóch klubów w Wielkiej Brytanii. Na ten moment taki tryb mi odpowiada. Chcę sprawić, że z moim udziałem oba kluby znajdą się w fazie play-off. Jeśli tego dokonam, wówczas zaczne myśleć o powrocie do Polski – zakończył.
SEBASTIAN SIREK
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”
Żużel. GKM złapał oddech i rozbił Byki! Kościecha: Kamień spadł mi z serca
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)