Andrzej Szeląg, przed laty dziennikarz sportowy telewizji Kraków, komentując onegdaj porażkę piłkarzy Wisły, skonstatował, że (cytat jak kwiat, zapamiętałem dosłownie): – Krakowska piłka ponosi ostatnio same porażki, zarówno na boisku jak i w ogólnym pojęciu tego słowa. Parafrazując myśl złotą, nad której stylistyką zapewne z troską pochyliłby się profesor Miodek, można powiedzieć, że małopolski żużel ponosi ostatnio same porażki, zarówno na torze jak i wszędzie, gdzie się tylko kibic nie obejrzy.
Unię Tarnów na razie zostawmy, niech sobie Jaskółki spokojnie oblecą sezon. Skupmy się na Wandzie Kraków, którą na naszym portalu „napocząłem” już w minionym tygodniu.
W tak zwanym międzyczasie dowiedziałem się o inicjatywie, podobno kibiców, aby spróbować zdobyć kasę dla klubu z dzielnicy Nowa Huta z tak zwanego budżetu obywatelskiego. Z grubsza rzecz biorąc, polega to na tym, że zgłasza się pomysły na różnego rodzaju inicjatywy mające poprawić ludziom żywot lub dostarczyć rozrywki, potem poddaje pod głosowanie i najlepsi otrzymują środki na realizację swojego pomysłu z budżetu miasta.
W przypadku Wandy projekt nazwano ”Chodźże na żużel” i postanowiono zawalczyć o pół melona złotych polskich. W zamian proponowano obniżkę cen biletów na zawody. No nieźle. Wpływy z biletów, przy obecnym klimacie żużla pod Wawelem, i tak były marne, a 500 tysięcy złotych jak na II ligę jest sumką nie do pogardzenia. I wszystko byłoby pięknie, gdyby nie jedno ale…
Okazało się, że wszelkie plany wzięły w przysłowiowy łeb z prostej przyczyny. Wniosek odrzucono, bo zawarta w nim była konieczność opłat za bilety. Nie szkodzi, że obniżone do symbolicznych niemal kwot: 14, 5 oraz 2 złote. Projekt nie spełnił jednak wymogów formalnych i niestety trafił do kosza. „Koniec żużla w Krakowie”- napisał mój krakowski znajomy, stały bywalec stadionów w całej Polsce. Nieszczęścia, jak mawiają, chodzą parami, w przypadku krakowskiego speedwaya to już jednak chyba nie para, ale zwarty szyk niemożności.
Co będzie jak Wanda padnie? W II lidze zostanie pięć drużyn, bo to, że wróci do niej w najbliższym czasie Śląsk Świętochłowice, jak jeszcze niedawno planowano, możemy włożyć między bajki. A jak Unii Leszno znudzi się rawicki eksperyment z Kolejarzem, to cztery. I będzie to liga z kategorii lekkopółśmiesznych. Tylko nie wiem, czy komuś będzie chciało się śmiać.
ROBERT NOGA
Żużel. Co za pogoń Sparty! Wydarli remis w biegach nominowanych! (RELACJA)
Żużel. Brady Kurtz show w Rybniku! ROW z kolejnym zwycięstwem! (RELACJA)
Żużel. Orzeł nad przepaścią! PSŻ zdobył Moto Arenę! (RELACJA)
Żużel. Fatalna kraksa w Rybniku. Motocykl wyleciał za bandę!
Żużel. Lwy chcą w końcu pokazać pazur. Spartanie jadą tam, gdzie świetnie się czują (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Zmiana ligi nie robi na nim większego wrażenia. Skąd forma Ryana Douglasa?