Ci, którzy uważali, że pod nieobecność Nickiego Pedersena grudziądzanie stoją na straconej pozycji, mylili się. Gospodarze od początku pokazali moc i wygrali z faworyzowanymi częstochowianami 48:42. Oklaski dla Norberta Krakowiaka, zdobywcy 17 punktów. Przewaga z pierwszego meczu sprawiła, że to częstochowianie zgarnęli bonus.
ŻUŻEL MOŻESZ OBSTAWIAĆ DO 500 ZŁOTYCH BEZ RYZYKA W FUKSIARZ.PL. ZAREJESTRUJ SIĘ TERAZ
Gospodarze rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia – duet Pawlicki-Jakobsen okazał się lepszy od uczestników cyklu Speedway Grand Prix. Leon Madsen i Fredrik Lindgren mogli tylko przyglądać się temu, co dzieje się z przodu. Na konto grudziądzan wpadło zatem pięć punktów. Tę stratę postanowili powetować sobie powetować częstochowscy juniorzy, którzy początkowo prowadzili podwójnie, jednak Kacper Pludra sprytnie wsunął się pod łokieć Mateusza Świdnickiego i to on zgarnął dwa punkty. Gospodarze byli wciąż na prowadzeniu 7:5. Także trzeci bieg zaczął się obiecująco dla miejscowych za sprawą Frederika Jakobsena, jednak wkrótce wyprzedziła go jednocześnie dwójka zawodników, czyli Norbert Krakowiak i Kacper Woryna. Woryna walczył zaciekle z prowadzącym Krakowiakiem o zwycięstwo, jednak nie udało mu się. Gospodarze zdobyli cztery punkty i zwiększyli prowadzenie do czterech punktów, 11:7. Po raz kolejny odwet wzięli goście, którzy za sprawą rewelacyjnego, bezbłędnego na tym etapie Jakuba Miśkowiaka i Jonasa Jeppesena urwali dwa punkty z tej przewagi. Na przerwę po czwartym biegu grudziądzanie zjeżdżali z dwupunktowym prowadzeniem, 13:11.
Ten stan utrzymał się po biegu piątym za sprawą bardzo szybkiego Jakobsena i bardzo wolnego, a w efekcie ostatniego Pawlickiego. Duńczyk pokazał swoją przewagę już od startu i nie oddał jej do mety. Na nic zdały się próby jego szwedzkiego imiennika Lindgrena. 16:14. W biegu szóstym Norbert Krakowiak pokazał, że jest dziś bardzo szybki i nie boi się nawet zawodników cyklu GP. W swoim kolejnym starcie wyprzedził bowiem Leona Madsena, po ciekawej walce. Z tyłu o jeden punkt walczyli Bartosz Smektała i Kacper Pludra, górą wychowanek Unii Leszno w częstochowskich barwach i kolejny remis, a co za tym idzie, wynik wynosił 19:17.
Szósty bieg zaczął się od ciosu dla grudziądzan, którym była taśma Krzysztofa Kasprzaka. Zastąpił go Kacper Pludra, prezentujący ambitną postawę w starciu z doświadczonymi rywalami. Po drugim puszczeniu taśmy dobrze ruszył Woryna, który tasował się z Pawlickim. Ostatecznie pogodził ich młody wychowanek leszczyńskiego klubu. Mateusz Świdnicki nie podjął walki z rywalami i przyjechał na czwartej pozycji, więc doszło do kolejnego remisu i rezultatu 22:20. Taka różnica utrzymała się po następnym wyścigu, kiedy doszło do kolejnego podziału punktów. Po raz kolejny zaimponował Krakowiak, gonił go Jeppesen, którego w pewnym momencie postawiło i stracił punkty na rzecz Lindgrena. Przełomu nie zanotował Wiktor Rafalski, po raz kolejny z zerem.
Dziewiąty bieg rozpoczął się dobrze dla Leona Madsena, kąsał go drugi Kasprzak, kilkukrotnie wymienili się na pierwszej pozycji. Niewiele działo się za to z tyłu, gdzie Smektała i Pawlicki zatrzymali się na swoich bezpiecznych pozycjach-odpowiednio trzeciej i czwartej. Ostatecznie to Duńczyk przyjechał pierwszy, zapewniając swojej drużynie zwycięstwo 4:2 i doprowadzając do remisu 27:27.
W wyścigu dziesiątym fantastyczny start zanotowali Jakobsen i Krakowiak, których gonił Woryna. Dokonywał niemal kaskaderskich wyczynów, by uszczknąć choć trochę ich dorobku punktowego. Niestety, nie przyniosło to rezultatu i to gospodarze mogli cieszyć się z podwójnego zwycięstwa oraz ponownego wyjścia na czteropunktowe prowadzenie, 32:28.
Trzy wyścigi przed wyścigami nominowanymi to seria trzech remisów, w których zabłysnęli częstochowscy zawodnicy-Madsen, Smektała oraz Woryna, zwycięzcy kolejnych gonitw. Częstochowianie próbowali poprawić swoją pozycję, jednak bezskutecznie. Wyścig trzynasty i pogoń Fredrika Lindgrena za Kasprzakiem to jeden z ciekawszych momentów meczu. Przed wyścigami nominowanymi 41:37.
Kierownictwo grudziądzkiej drużyny zdecydowało się na odważny manewr, jakim było zastąpienie w biegu 14. Przemysława Pawlickiego Kacprem Pludrą. Wraz z fenomenalnym Krakowiakiem przyjechali oni za dwóch pierwszych miejscach, zdobywając pięć punktów, co dało grudziądzanom 46 i wygraną już przed ostatnim wyścigiem. Wygrana Woryny i Madsena w 15. wyścigu w stosunku 4:2 niewiele wniosła do ostatecznego rezultatu spotkania.
Zooleszcz GKM Grudziądz-zielona.energia.com Włókniarz Częstochowa 48:42
Pierwszy mecz: 65:25, bonus: Włókniarz
Zooleszcz GKM: Przemysław Pawlicki 6+1 (3,0,1*,0,2), Krzysztof Kasprzak 8+2 (2,t,2,1*,1*,2), Frederik Jakobsen 10+2 (2*,1,3,2*,2,0), zastępstwo zawodnika, Seweryn Orgacki NS, Wiktor Rafalski (0,0,0), Kacper Pludra 7+2 (2,0,2,1*,2*), Norbert Krakowiak 17 (3,3,3,3,2,3)
zielona-energia.com Włókniarz: Leon Madsen 10 (1,2,3,3,1), Bartosz Smektała 6+1 (0,1*,1,3,1), Fredrik Lindgren 4 (0,2,2,0), Jonas Jeppesen 3+2 (1,1*,1*,0), Kacper Woryna 12 (2,3,1,3,3), Jakub Miśkowiak 6 (3,3,0,0), Mateusz Świdnicki 1 (1,0,0), Kajetan Kupiec NS
Bieg po biegu:
1. PRZ. Pawlicki, Jakobsen, Madsen, Lindgren 5:1
2. MIŚKOWIAK, Pludra, Świdnicki, Rafalski 2:4 (7:5)
3. KRAKOWIAK, Woryna, Jakobsen, Smektała 4:2 (11:7)
4. MIŚKOWIAK, Kasprzak, Jeppesen, Rafalski 2:4 (13:11)
5. JAKOBSEN, Lindgren, Jeppesen, Pawlicki 3:3 (16:14)
6. KRAKOWIAK, Madsen, Smektała, Pludra 3:3 (19:17)
7. WORYNA, Pludra, Prz. Pawlicki, Świdnicki (Kasprzak-t) 3:3 (22:20)
8. KRAKOWIAK, Lindgren, Jeppesen, Rafalski 3:3 (25:23)
9. MADSEN, Kasprzak, Smektała, Pawlicki 2:4 (27:27)
10. KRAKOWIAK, Jakobsen, Woryna, Miśkowiak 5:1 (32:28)
11. MADSEN, Pawlicki, Kasprzak, Jeppesen 3:3 (35:31)
12. SMEKTAŁA, Jakobsen, Pludra, Świdnicki 3:3 (38:34)
13. WORYNA, Krakowiak, Kasprzak, Lindgren 3:3 (41:37)
14. KRAKOWIAK, Pludra, Smektała, Miśkowiak 5:1 (46:38)
15. WORYNA, Kasprzak, Madsen, Jakobsen 2:4 (48:42)
Żużel. Lebiediew nie szuka wymówek. Zdradził, nad czym musi popracować
Żużel. Łaguta jak kapitan. Mocno wspiera Woffindena w kryzysie!
Żużel. Huckenbeckowi spodobało się w Grand Prix. „Chcę zostać na dłużej!”
Żużel. GKM złapał oddech i rozbił Byki! Kościecha: Kamień spadł mi z serca
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)