Drugi mecz inauguracyjnej kolejki PGE Ekstraligi dostarczył niesamowitych emocji. Moje Bermudy Stal Gorzów do ostatniego biegu biła się z Motorem Lublin o zwycięstwo i ostatecznie musiała uznać wyższość przyjezdnych. Poza świetnymi wyścigami w meczu mieliśmy do czynienia z nietypową sytuacją. W pewnym momencie na gorzowskim torze zatrzymał się ciągnik.
Do całej sytuacji doszło tuż przed startem biegów nominowanych. Zawodnicy czekali już na wyznaczonych polach w parkingu, ale wtedy tuż przed zjazdem do parku maszyn zatrzymał się ciągnik. Najpierw uskuteczniano próby przepchnięcia go dalej, ale później do pracy zaangażowano kolejną z maszyn.
Przerwa trwała około kilku minut i trudno mówić, że wybiła z rytmu zawodników. Po chwili całą procedurę przy oklaskach kibiców udało się zakończyć. Zawodnicy stoczyli bardzo ciekawe pojedynki w decydujących wyścigach.
Dodajmy, że spotkanie zakończyło się wynikiem 46:44 dla przyjezdnych. Kto wie, jak mecz by się potoczył gdyby nie inny gorzowski defekt. W szóstym wyścigu posłuszeństwa odmówił motocykl Bartosza Zmarzlika i przez to gorzowianie przegrali 1:5.
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno