W sezonie 2022 na żużlową mapę wraca angielski klub z Oxfordu. Powrót legendarnej drużyny cieszy również byłego mistrza świata, Grega Hancocka, który zdobywał punkty dla tego zespołu w latach 2003-2005.
– To bardzo dobra wiadomość i mogę tylko pogratulować wszystkim tym, którzy przyczynili się do powrotu klubu za pracę jaką wykonali. W Oxfordzie spędziłem fajne sezony, a takie momenty jak łażenie po barach z Nielsenem, Dugardem czy Coxem do dziś mam w pamięci. Mam nadzieję, że Oxford na dłużej utrzyma się na żużlowej mapie Anglii – mówi aktualny członek sztabu szkoleniowego wrocławskiego klubu na łamach angielskiej prasy.
Jak się okazuje, Oxford obecny jest we wspomnieniach Amerykanina również ze względu na jego sąsiada.
– Mam obok siebie sąsiada i jak się przypadkiem okazało, on studiował kiedyś właśnie w Oxfordzie. Co ciekawsze, czynił to w momencie gdy ja ścigałem się dla tego klubu. Nie tylko chodził na mecze, ale i jeździł na stadionie gokartami. Było to trochę surrealistyczne, kiedy spotkałem człowieka pięć tysięcy mil od Oxfordu, a on mnie stamtąd znał i co więcej jest moim sąsiadem. Najdobitniej pokazuje to, że Oxford i żużel potrafią po latach doskonale łączyć – podsumowuje ze śmiechem Hancock.
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno
Żużel. Groźna kraksa na Wyspach! Musielak w karetce, Milik się wycofał!
Żużel. Zaliczył fatalną kraksę w Rybniku. Ile potrwa przerwa juniora Rekinów?
Żużel. Wilki chcą błyskawicznie wrócić do Ekstraligi! “Potem jest trudniej”
Żużel. Żużlowa kolekcja na sprzedaż. Jest warta… ponad milion! (ZDJĘCIA)
Żużel. Zmaga się z urazem, ale potrafi przywieźć czysty komplet! „Zbieramy punkty”