fot. Jarosław Pabijan
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

 

W sezonie 2022 na żużlową mapę wraca angielski klub z Oxfordu. Powrót legendarnej drużyny cieszy również byłego mistrza świata, Grega Hancocka, który zdobywał punkty dla tego zespołu w latach 2003-2005.

– To bardzo dobra wiadomość i mogę tylko pogratulować wszystkim tym, którzy przyczynili się do powrotu klubu za pracę jaką wykonali. W Oxfordzie spędziłem fajne sezony, a takie momenty jak łażenie po barach z Nielsenem, Dugardem czy Coxem do dziś mam w pamięci. Mam nadzieję, że Oxford na dłużej utrzyma się na żużlowej mapie Anglii – mówi aktualny członek sztabu szkoleniowego wrocławskiego klubu na łamach angielskiej prasy. 

Jak się okazuje, Oxford obecny jest we wspomnieniach Amerykanina również ze względu na jego sąsiada.

– Mam obok siebie sąsiada i jak się przypadkiem okazało, on studiował kiedyś właśnie w Oxfordzie. Co ciekawsze, czynił to w momencie gdy ja ścigałem się dla tego klubu. Nie tylko chodził na mecze, ale i jeździł na stadionie gokartami. Było to trochę surrealistyczne, kiedy spotkałem człowieka pięć tysięcy mil od Oxfordu, a on mnie stamtąd znał i co więcej jest moim sąsiadem. Najdobitniej pokazuje to, że Oxford i żużel potrafią po latach doskonale łączyć – podsumowuje ze śmiechem Hancock.