Robert Lambert w optymistycznym nastroju opuszczał parking w duńskim Vojens. Zawodnik zespołu z Torunia zakończył zawody na piątym miejscu, a do swojego konta dopisał dwanaście punktów.
– Uważam, że Robert pojechał na bardzo przyzwoitym poziomie. Naszym celem są w tym roku półfinały i tu w Danii ten plan udało nam się zrealizować. Dziesięć punktów przed półfinałem to dobry wynik. W moim odczuciu pola startowe nie były dzisiaj do końca sprawiedliwe, ponieważ te wewnętrzne były lepsze. Jak to jednak bywa, każdy zawodnik musi startować z przyznanych pól. Półfinał, pomimo trzeciego miejsca, Robert pojechał bardzo dobrze. Tyle, ile mógł „wyciągnąć” z czwartego pola startowego, tyle wyciągnął. Jedziemy dalej i tyle – mówi menadżer zawodnika Tomasz Gaszyński.
Zdaniem byłego członka teamu Tomasza Golloba fakt, iż ostatnie dwa turnieje cyklu odbędą się w Toruniu nie budzi podstaw, aby mówić o jakimkolwiek handicapie dla zawodnika drużyny z Grodu Kopernika.
– Teoretycznie mogę się z panem zgodzić, że znajomość toru może pomóc. Jednak wielu zawodników zna ten tor doskonale. Bywa też i tak, że znajomość toru przeszkadza. Zobaczymy jak zostanie on przygotowany, wtedy będzie można oceniać. My postaramy się, aby Robert pojechał jak najlepiej, a naszym celem jest to, aby w końcu pojechać w finale – podsumowuje Tomasz Gaszyński.
Żużel. W dzieciństwie rozbierano mu silnik, teraz błyszczy w GP! Niemiecki mistrz zachwycony
Żużel. Wygrał z Woffindenem, ale ma niedosyt. Przed meczem brałby remis w ciemno
Żużel. Groźna kraksa na Wyspach! Musielak w karetce, Milik się wycofał!
Żużel. Zaliczył fatalną kraksę w Rybniku. Ile potrwa przerwa juniora Rekinów?
Żużel. Wilki chcą błyskawicznie wrócić do Ekstraligi! “Potem jest trudniej”
Żużel. Żużlowa kolekcja na sprzedaż. Jest warta… ponad milion! (ZDJĘCIA)