Celina Liebmann.fot. Taylor Lanning
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Od kilku lat Celina Liebmann nie jest postacią anonimową dla fanów czarnego sportu. W minioną niedzielę po raz pierwszy w zawodach ligi brytyjskiej dojechała do mety na pierwszej pozycji! Sukces ten z pewnością zapamięta na długo.

 

Przed sezonem Niemka spełniła swoje marzenie o startach w Wielkiej Brytanii. Podpisała kontrakt z zespołem Workington Comets, który daje jej regularne szanse na występy. Wczoraj Komety w ramach BSN Series podejmowały Scunthorpe Scorpions. Gospodarze gładko poradzili sobie z rywalami zwyciężając 56:34, ale historia na brytyjskich torach została napisana w biegu dwunastym. To właśnie wtedy za plecami Liebmann przyjechali Simon Lambert, Sam McGurk oraz Jack Smith. Celina w całym meczu zdobyła 5 punktów w 4 startach co można uznać w jej przypadku za bardzo przyzwoity występ.

Żużel. Vaculik powinien zostać wykluczony? Demski zabrał głos

Niemka w Polsce podpisany ma kontrakt z drużyną Stali Gorzów, którą reprezentuje w rozgrywkach Ekstraligi U24. Zawodniczka w zeszłym sezonie otrzymała szansę w 21 biegach, w których zdobywała średnio 0,429 punktu. Raz ukończyła bieg na drugim miejscu, sześciokrotnie była trzecia, a reszta jej występów zakończyła bez punktu. W tegorocznych rozgrywkach również jest uwzględniona w składzie drużyny z Gorzowa, lecz zabrakło jej w awizowanym składzie na jutrzejszy mecz z KS Toruń.

Żużel. Milik zachwycony współpracą podczas derbów! Nie może się nachwalić Berge

Celina Liebmann jest uważana za obecnie najlepszą kobietę ścigającą się na żużlu. W zeszłym roku w Wielkiej Brytanii wzięła udział w mistrzostwach kobiet, które bez najmniejszego problemu wygrała. W tym roku powalczy chociażby o Złote Trofeum, które odbędzie się 22 czerwca w Teterow oraz w Otwartych Mistrzostwach Wielkiej Brytanii Kobiet zaplanowanych na 31 sierpnia w Leicester. Na oba zmagania Niemka pojedzie jako faworytka.

Żużel. Falubaz ma kosmicznego lidera! Hampel: Cieszy wygrany ostatni bieg. Walczyliśmy do końca

Żużel. Woryna dostaje zły numer startowy? „Sztab i trener powinien widzieć takie rzeczy