Cóż za zwrot akcji na Motoarenie! Torunianie całe spotkanie przegrywali, aż w końcówce zwyciężyli minimalnie 46:44 z Włókniarzem. Mała zaliczka pozwala tlić jakąkolwiek nadzieję przed meczem rewanżowym w Częstochowie.
Nadszedł czas na mecz o brązowy medal pomiędzy drużynami z Torunia i Częstochowy. Anioły przed sezonem celowały w złoto tegorocznych rozgrywek, jednakże przez zawieszenie Rosjan, Robert Sawina wypowiadał się, że ten brąz również byłby sukcesem. Częstochowianie wręcz przeciwnie, byli zdruzgotani po porażce z Moje Bermudy Stalą Gorzów, ponieważ Włókniarz wyrósł w drugiej części tego sezonu na kandydata do złotego medalu. Osłodą tego blamażu byłby na pewno brązowy krążek, który zagoiłby w pewnym sensie powstałe rany.
Początek spotkania ułożył się pomyślnie dla drużyny gości. W pierwszym wyścigu świetnie pierwszy łuk rozegrał Kacper Woryna i to on pomknął po pewną trójkę do mety. Za jego plecami usadowił się Robert Lambert, a o jeden punkt walczyli Przedpełski z Madsenem. Zwycięsko wyszedł zawodnik gospodarzy, lecz już w biegu młodzieżowym Lwy odskoczyły na cztery punkty za sprawą podwójnego triumfu pary Miśkowiak – Świdnicki.
Pierwsze mijanki zapewnił nam bieg numer 3, w którym Dudek przeszedł z trzeciej pozycji na drugą i nie oddał jej do samej mety. Przed nim przyjechał Paweł Przedpełski, który zwyciężył po bardzo dobrym momencie startowym. To co Anioły zyskały, to od razu straciły. Ponownie wygrał Miśkowiak, a drugą pozycję na dystansie stracił Mateusz Świdnicki na rzecz młodszego braci Holderów. To zapewniło wynik 11:13 dla drużyny z Częstochowy.
Kolejna seria rozpoczęła się od biegowego remisu 3:3. Ponownie Woryna rewelacyjnie wyszedł ze startu i przywiózł drugą trójkę. Za jego plecami w łatwy sposób para Lambert-Przedpełski poradziła sobie z Miśkowiakiem, który już nie zdołał ich dogonić. Następnie Smektała w podobnym stylu co jego przyjaciel Woryna, po dobrym starcie pomknął do mety po zwycięstwo. Na trasie Dudek starał się dowieźć drugą lokatę, lecz jego błędy wykorzystał Leon Madsen i Włókniarz odjechał gospodarzom na sześć punktów.
Jednakże Apator nie zamierzał składać broni i momentalnie odrobili straty z sześciu do dwóch punktów za sprawą podwójnego triumfu Holdera i Lamberta. To sprawiało, że na półmetku widniał wynik 20:22 dla Lwów spod Jasnej Góry.
Następnie ujrzeliśmy serię remisów 3:3, a na dystansie sporo się nie działo. Nadal mocnym punktem gospodarzy był Paweł Przedpełski i Jack Holder, a kolejne wpadki notował Patryk Dudek. Włókniarz za to miał problem z Bartkiem Smektałą i Fredrikiem Lindgrenem, lecz w dalszym ciągu byli w stanie wygrywać w dzisiejszym meczu.
Przed biegami nominowanymi ujrzeliśmy lekki zryw gospodarzy, jednakże to co zyskali stracili bieg później. Upadek zanotował Krzysztof Lewandowski i w powtórce Paweł Przedpełski nie był w stanie dogonić Smektałę. Kolejne zero do mety przywiózł Dudek i sytuacja torunian coraz bardziej się komplikowała. Lwy prowadziły 40:38 i byli w świetnej sytuacji przed rewanżem.
Kluczowe dwa ostatnie biegi to nieoczekiwany zwrot akcji dla Apatora. W wyścigu czternastym para Dudek – Lambert wygrała 5:1, a w ostatnim biegu fenomenalnym atakiem Jack Holder przeszedł z trzeciej na pierwszą pozycję i Apator zwyciężył spotkanie w stosunku 46:44
For Nature Solutions Apator Toruń – zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 46:44
FNS Apator: 9. Robert Lambert 9+4 (2,1*,2*,1*,1,2*), 10. Jack Holder 16 (2,3,2,3,3,3), 11. Paweł Przedpełski 11+1 (1*,3,2,3,2,0), 12. Z/Z, 13. Patryk Dudek 9+1 (2*,1,3,0,0,3), 14. Mateusz Affelt 0 (0,0,-), 15. Krzysztof Lewandowski 1 (1,0,w), 16. Denis Zieliński 0 (0).
zielona-energia.com Włókniarz: 1. Leon Madsen 5+1 (0,2*,3,0,0), 2. Bartosz Smektała 8 (0,3,0,3,2), 3. Kacper Woryna 11+1 (3,3,2,2,1*), 4. Jonas Jeppesen NS (-,-,-,-), 5. Fredrik Lindgren 5+2 (1,1,1*,1*,1), 6. Jakub Miśkowiak 10 (3,3,0,2,2), 7. Mateusz Świdnicki 5+2 (2*,1,0,1*,1), 8. Kajetan Kupiec NS.
Bieg po biegu:
1. WORYNA, Lambert, Przedpełski, Madsen 3:3
2. MIŚKOWIAK, Świdnicki, Lewandowski, Affelt 1:5 (4:8)
3. PRZEDPEŁSKI, Dudek, Lindgren, Smektała 5:1 (9:9)
4. MIŚKOWIAK, Holder, Świdnicki, Affelt 2:4 (11:13)
5. WORYNA, Przedpełski, Lambert, Miśkowiak 3:3 (14:16)
6. SMEKTAŁA, Madsen, Dudek, Lewandowski 1:5 (15:21)
7. HOLDER, Lambert, Lindgren, Świdnicki 5:1 (20:22)
8. DUDEK, Woryna, Świdnicki, Zieliński 3:3 (23:25)
9. MADSEN, Holder, Lambert, Smektała 3:3 (26:28)
10. PRZEDPEŁSKI, Miśkowiak, Lindgren, Dudek 3:3 (29:31)
11. HOLDER, Miśkowiak, Lambert, Madsen 4:2 (33:33)
12. SMEKTAŁA, Przedpełski, Świdnicki, Lewandowski (w/u) 2:4 (35:37)
13. HOLDER, Woryna, Lindgren, Dudek 3:3 (38:40)
14. DUDEK, Lambert, Lindgren, Madsen 5:1 (43:41)
15. HOLDER, Smektała, Woryna, Przedpełski 3:3 (46:44)
Sędziował: Michał Sasień
[…] PrevPoprzedniŻużel. Zwrot akcji w Toruniu! Holder daje wygraną Apatorowi! (RELACJA) […]
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!