Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Jeszcze w 2021 roku Kai Huckenbeck rywalizował na torach ówczesnej 2. Ligi Żużlowej. Niemiec był gwiazdą rozgrywek, a z drużyną Trans MF Landshut Devils wywalczył awans szczebel wyżej. 30-latek stał się czołowym zawodnikiem zaplecza PGE Ekstraligi i był motorem napędowym ekipy z Bawarii. Niemiec przyznaje, że krok w tył był mu potrzebny.

 

W 2020 roku Kai Huckenbeck był zawodnikiem Polonii Bydgoszcz. W barwach Gryfów w 13 spotkaniach wykręcił średnią biegopunktową na poziomie 1,750. Po tym sezonie Niemiec przeniósł się do Landshut Devils, które zgłosiło się do jazdy na trzecim poziomie rozgrywkowym w Polsce. – To było dla mnie bardzo niezwykłe, ponieważ nie taka była moja motywacja – wspomina Huckenbeck na łamach Speedweeka.

W 2. Lidze Żużlowej Niemiec błyszczał. Średnia 2.386 na koniec sezonu może mówić sama za siebie. Co jednak najważniejsze, wraz z zespołem wywalczył awans na zaplecze PGE Ekstraligi. – Nabrałem pewności siebie i pod względem średniej punktowej znalazłem się w pierwszej trójce ligi. Mogłem testować różne rozwiązania, co mnie zbudowało – mówi.

Diabły przez dwa lata utrzymywały się na drugim szczeblu rozgrywkowym. Klub nie spełnił jednak wymogów ligi, więc musiał się wycofać. Teraz Bawarczycy będą ścigać się w Krajowej Lidze Żużlowej, już bez Huckenbecka. – Mógłem sobie wyobrazić, że zostanę. Nie chciałem jednak schodzić o jedną ligę niżej. Wymagam od siebie więcej – tłumaczy.

Po trzech latach przerwy Huckenbeck powraca do Bydgoszczy. Ma on pomóc Gryfom w awansie do PGE Ekstraligi. 30-latek uważa, że jest lepiej przygotowany aniżeli wtedy, gdy po raz ostatni startował w tym klubie. – Od tego czasu się rozwinąłem. Miałem wtedy kiepski okres, korzystałem z silników od innego tunera. Na początku w ogóle nie mogłem sobie z tym poradzić. Kiedy startowałem na tym torze w ostatnich latach, zawsze zdobywałem dobre punkty. Bydgoszcz to jeden z moich ulubionych torów do ścigania. Decyzja była dla mnie łatwa, bo zainteresowanie wykazywały dwie strony – przyznaje Huckenbeck.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Akcja zakończona pomyślnie. W Zielonej Górze powstanie minitor!

30-latek został nagrodzony przez organizatorów stałą dziką kartą na tegoroczny cykl Grand Prix. Tym samym spełnił swoje marzenie. W kolejce czeka jeszcze kolejne. Niemiec chciałby w przyszłości znaleźć się Ekstralidze. Ma nadzieję na awans z Polonią.

– Miałem kilka ofert z pierwszej ligi, ale żadna nie przyszła z Ekstraligi. To byłaby dla mnie najlepsza opcja, ponieważ każdy chce się tam znaleźć i to wciąż jest mój cel. Mam nadzieję, że uda nam się wywalczyć awans z Bydgoszczą – zakończył Niemiec.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. Obowiązkowy wychowanek w składzie? Była działacz chwali pomysł