Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Takiego roku jeszcze nie miał nigdy. Gdyby nie kontuzja, to wywalczyłby medal w Grand Prix. Wydaje się, że stać go na więcej, biorąc pod uwagę potencjał. Okazuje się, że najlepsze sezony jechał przy Bartoszu Zmarzliku. Z pewnością nie jest to szczyt jego możliwości, a wyniki mogą być jeszcze lepsze.

 

Australijczyk Jack Holder był jedną z głównych postaci w Platinum Motorze Lublin. Prezentował się świetnie w cyklu Grand Prix, ale w PGE Ekstralidze również jechał bardzo dobrze. Okazuje się, że indywidualnie był to najlepszy sezon w karierze zawodnika. Można powiedzieć, że umiejętnościami obecnie jest już lepszy od starszego brata Chrisa, który następny sezon spędzi na torach pierwszoligowych.

27-latek miał sporo pecha w ubiegłym sezonie. Do medalu w Grand Prix zabrakło niewiele, gdyż przegrał brąz z Martinem Vaculikiem o dwa punkty. Oczywiście to przez kontuzję, która spowodowała absencję Holdera na Grand Prix Łotwy w Rydze. Tam Słowak zajął trzecie miejsce, dopisując szesnaście punktów dla klasyfikacji generalnej. Można zatem wziąć za pewniaka, że „Jackie” bez problemu zdobyłby przynajmniej trzy punkty, bowiem jego najsłabszym rezultatem było osiem punktów z początku sezonu.

Żużel. Przedsezonowa rywalizacja w GKM-ie. Doyle lepszy od Fricka

Michał Knapp: Mam duszę wojownika (WYWIAD)

Co ciekawe, to dwa najlepsze sezony, które pojechał miały miejsce przy Bartoszu Zmarzliku. Zarówno w 2020 jak i w 2023 roku miał okazję jeździć z czterokrotnym mistrzem świata w drużynie. W sezonie pandemicznym występował jako gość w drużynie Stali Gorzów, będąc swojego rodzaju tlenem dla zespołu. Gdy przychodził do klubu, to ten znajdował się na dole tabeli, mając w oczach widmo spadku. Ostatecznie druga część sezonu była fantastyczna, a „Stalowcy” cieszyli się ze srebrnego medalu.

To były dwa sezony, w których „Kangur” przekroczył średnią powyżej dwóch punktów na bieg. W 2020 było to 2,052, zaś w tym roku średnia wyniosła 2,080. Gdyby to zjawisko bylo kontynuowane, to można zakładać, że przyszły sezon przy czterokrotnym mistrzu świata. może być jeszcze lepszy. To pokazuje, że Australijczyk przy Zmarzliku czuje się dobrze, a sportowo poziomem idzie do góry. Kto wie, być może w przyszłym roku będzie kolejnym Holderem z medalem w indywidualnych mistrzostwach świata?