Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Przyszły sezon będzie osiemnastym z rzędu spędzonym przez opolski Kolejarz w najniższej klasie rozgrywkowej. Najbliżej awansu byli w ubiegłym roku, kiedy to nieznacznie lepsza w finale okazała się niemiecka drużyna Landshut Devils, debiutująca w rozgrywkach polskiej ligi.

 

W tym sezonie było podobnie, ponieważ drugi raz z rzędu opolanie dojechali do samego finału. W nim jednak ponownie musieli obejść się smakiem, a do pierwszej ligi awansował PSŻ Poznań, który bardzo pokaźnie zwyciężył u siebie i podopiecznym Marcina Sekuli było trudno odrobić te straty. Drużyna w okresie transferowym przeszła przebudowę, lecz zarząd postanowił nie szaleć na rynku transferowym i zbudował skład na miarę swoich możliwości finansowych, co wcale jednak nie przekreśla ich szans w walce o czołowe lokaty.

– Kolejarz zrobił lifting, ale te ruchy pokazują jedno, cel się nie zmienia i drużyna znowu chce walczyć o awans – mówi Sławomir Kryjom w rozmowie z polskizuzel.pl. – W ostatnich trzech sezonach Kolejarz wygrał najwięcej spotkań, ale nie wygrał ligi, co musi być frustrujące. Moim zdaniem w Opolu odstawili zawodników, którzy nie dźwigali ciśnienia w decydujących meczach. Ich sfera mentalna zawodziła. Dlatego są nowi i to właśnie ci nowi mają podjąć kolejną próbę walki o awans – zauważa Kryjom.

W Opolu duże pretensje mogą mieć do Szweda, Jacoba Thorssella, który co prawda w rundzie zasadniczej był jednym z liderów drużyny, natomiast w meczach decydujących zazwyczaj bardzo zawodził. Zarząd po sezonie postanowił się z 29-latkiem pożegnać. – Thorssell położył dwa ostatnie finały. W zasadniczej jechał świetnie, ale gdy przyszło do spotkań z gatunku być albo nie być, to zawodził – mówi menadżer Landshut Devils.

Nierówną formę w drugiej części sezonu prezentował również Adrian Cyfer, który przystał na ofertę poznańskiego PSŻ-u i w przyszłorocznych rozgrywkach będzie startował ze „Skorpionem” na piersi. W jego miejsce prezes Zygmunt Dziemba sprowadził Roberta Chmiela, a po rocznej przerwie w startach do ścigania powróci Andriej Kudriaszow. – Adrian miał w minionym sezonie rollercoaster, dobre mecze przeplatał takimi, w których jechał piach. Nie wiem, czy Chmiel wskoczy w buty Cyfera, natomiast wzmocnieniem będzie niewątpliwie powrót Kudriaszowa, który jest skuteczny w drugiej lidze. Mocnymi punktami będą też Thoernblom i Polis. Ta trójka powinna ciągnąć wynik drużyny z Opola – kwituje Kryjom.

CZYTAJ TAKŻE:

Żużel. W Rybniku mają skład na półfinał? „Będą czarnym koniem”

Żużel. Sukces Keynana Rew. Zawodnik Wybrzeża mistrzem Australii juniorów