Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Już w najbliższą niedzielę w Grudziądzu miejscowy ZOOleszcz GKM podejmie Fogo Unię Leszno. Dla obu ekip jest to arcyważne spotkanie w kontekście walki o utrzymanie. Szkoleniowiec Gołębi podchodzi do przyjezdnych ze sporym respektem. Uważa on, że na tym poziomie nie ma słabych drużyn.

 

Na konferencji prasowej, która odbyła się w Grudziądzu zawitali: trener ZOOleszcz GKM-u Grudziądz, Janusz Ślączka oraz żużlowiec gospodarzy Max Fricke. Szkoleniowiec podczas rozmowy z dziennikarzami przyznał, że nadal postawiłby na Norberta Krakowiaka w przegranym meczu w Gorzowie. Natomiast przed meczem z Bykami prace były wyczerpujące.

Janusz Ślączka przyznał na piątkowej konferencji prasowej, że pracy przed meczem z Fogo Unią Leszno było sporo. Ostatnie dni na torze były pracochłonne, ponadto 52-latek przyznał, że w ostatnich dniach sen nie był spokojny. Zapytany o słabszą formę swoich zawodników w pierwszych kolejkach, odparł, iż było to spowodowane nienajlepszymi ustawieniami. Przez to jego podopieczni przegrywali starty i wolniej jeździli po trasie. Menadżer jest zdania, że skład, który wystawił w Gorzowie był prawidłowy. Ponownie pojechałby Norbert Krakowiak w miejsce Mateusza Szczepaniaka.

Przed meczem trener ma duży respekt do rywala. W jego opinii nie ma słabych drużyn w PGE Ekstralidze. Warunki atmosferyczne także mogą wpłynąć na wynik meczu. – Staramy się przygotowywać tak samo. Jeśli jest większa temperatura to wtedy jest częstsze polewanie toru. Dlatego staramy się tak przygotować tor, by był bardzo podobny. Temperatura ma duże znaczenie, jeśli chodzi o ustawienia silników. To zależy od zawodników, żeby motocykl dobrze pracował w takiej temperaturze –  mówi trener ZOOleszcz GKM-u Grudziądz.

Na pytanie o ewentualny debiut w tym sezonie Wadima Tarasienki, trener Janusz Ślączka stwierdził, że na to pytanie jest jeszcze za wcześnie.