Mimo usilnych starań działaczy, nie udało się załatwić im wszystkich formalności i ostatecznie Masarna Avesta nie znajdzie się na liście zespołów szwedzkiej Bauhaus-Ligan w sezonie 2023. Być może to dopiero początek złych wieści dla fanów dwukrotnego mistrza Szwecji, bo ta porażka może sprawić, że klub na dłuższy czas wypadnie z żużlowego obiegu.
Przypomnijmy, że klub z Avesty po zakończeniu sezonu 2022 znalazł się w ogromnych tarapatach finansowych, przez co już wtedy był o krok od nieprzyznania mu przez szwedzką federację licencji na kolejne rozgrywki. Działacze SVEMO postanowili jednak dać więcej czasu na uregulowanie zaległości przede wszystkim w stosunku do zawodników, ponieważ była to jedyna szansa dla nich na odzyskanie zarobionych pieniędzy. Mimo długiej walki, w którą włączyła się także gmina Avesta, działaczom nie udało się ostatecznie wyprowadzić klubu na prostą.
– Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy i jesteśmy wdzięczni, że Svemo i ESS wykroczyły poza przepisy i dały nam więcej czasu – mówi Roger Uppgård z Masarny w komunikacie zamieszczonym na elitspeedway.com. – Dzięki temu mieliśmy przynajmniej szansę na podjęcie rękawic, choć ostatecznie stwierdziliśmy, że nie uda nam się przetrwać sezonu w lidze. Oczywiście wydaje się to porażką, lecz miło nam, że dano nam możliwość spróbowania. Teraz patrzymy w przyszłość i będziemy nadal pracować nad zajęciami dla młodych adeptów, którzy w dalszym ciągu będą rozwijać się w naszym klubie, co położy podwaliny pod przyszłość – kontynuuje.
– To bardzo smutne, że tak to się zakończyło. Wszyscy zaangażowani zrobili, co mogli, i zdali sobie sprawę, że nie da się tego w żaden sposób inaczej rozwiązać. Teraz jedyną właściwą decyzją jest rozpoczęcie wszystkiego od zera. Musimy patrzeć w przyszłość i pozwolić innym klubom zacząć planować sezon, który wkrótce się rozpocznie. Będziemy kontynuować ścisły dialog z ESS, aby zrobić wszystko, co w naszej mocy, by sezon był jak najlepszy – mówi Mikael Karlsson, menedżer sportowy w Svemo Track Racing.
Wszystkie pozostałe drużyny również walczyły o to, aby Masarnie udało się wystartować w lidze. – Naszym głównym priorytetem było wystartowanie ośmiu drużyn w lidze. Jednocześnie mieliśmy wobec Masarny wyraźne postulaty, że jeśli mają rozpocząć sezon w lidze, muszą też umieć go dokończyć. Odejście teraz jest oczywiście zarówno trudne, jak i niefortunne, ale byłoby znacznie gorzej, gdyby stało się to podczas sezonu – mówi prezes ESS, Mikael Holmstrand. – W tym momencie od razu siadamy do stołu i sprawdzimy, czy trzeba wprowadzić jakieś poprawki np. do terminarza na nadchodzący sezon. Oczywiście po drodze rozważaliśmy alternatywne scenariusze, ale dopiero teraz, gdy znamy końcowe rozstrzygnięcia, doprowadzimy sytuację do porządku – podsumowuje Holmstrand.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem
Żużel. Dał się wyprzedzić w ostatnim wyścigu. Po meczu nie krył niezadowolenia
Żużel. GKM zaczyna walczyć o życie. Mocne starcie w Toruniu (ZAPOWIEDŹ)
Żużel. Tobiasz Musielak z kontuzją! Klub wydał komunikat
Żużel. Odnalazł prędkość na ostatni bieg. Teraz chce zwycięstwa z KS Apatorem!