Zgrupowaniem na Malcie reprezentacja Polski rozpoczęła przygotowania do najważniejszych zmagań w sezonie 2023. Na obozie są zarówno najbardziej doświadczeni zawodnicy, jak i ci, którzy są dopiero na początku swoich karier. Damian Ratajczak opowiada o szlifowaniu formy Biało-Czerwonych i przyznaje, że takie zgrupowanie jest dla niego ogromną motywacją do dalszej pracy.
Wyjazd na Maltę to nowość dla reprezentacji Polski. W poprzednich dwóch latach kadrowicze spotykali się w Bydgoszczy, a wcześniej przeważały wyjazdy w polskie góry. Rafał Dobrucki, szkoleniowiec drużyny narodowej, widział lekkie znudzenie wśród zawodników i zdecydował się postawić na inny kierunek.
– Wybór Malty to naprawdę świetny pomysł. Możemy potrenować i przygotować się do sezonu w bardzo fajnym klimacie. Słońce od rana świeci, jest znacznie cieplej niż w Polsce. Organizm dużo lepiej na to reaguje i aż chce się trenować – mówi nam przebywający na zgrupowaniu Damian Ratajczak.
Jak łatwo się domyślić, junior Byków najwięcej czasu na zgrupowaniu spędza z młodszymi zawodnikami. Na zgrupowaniu są obecni też m.in. Jakub Miśkowiak, Kacper Pludra, Wiktor Przyjemski czy Bartłomiej Kowalski. Rady od starszych żużlowców też się jednak pojawiają.
– Super, że mamy trochę czasu na spędzenie z doświadczonymi i klasowymi zawodnikami. Dobrze jest łapać z nimi kontakt, bo w przyszłości na pewno to zaprocentuje. Warto ich słuchać, bo od każdego można wyciągnąć coś ciekawego, co pomoże w dalszym rozwoju. Każdy czymś się wyróżnia. Są dwa treningi dziennie, więc sporo czasu jesteśmy też wszyscy razem – opowiada 17-latek.
Motywem przewodnim zgrupowania są oczywiście treningi rowerowe. Kadrowicze korzystają z pięknych terenów, wręcz stworzonych do intensywnych treningów kolarskich. Jak się okazuje zawodnicy sprawdzają się również w innych dyscyplinach.
– Mieliśmy trzy dni rowerów, dwa razy graliśmy w piłkę nożną, trochę też w siatkówkę. Fajnie, że te zajęcia są tak bardzo urozmaicone. Jest sporo treningu, ale też dużo śmiechu przez co budujemy dobrą atmosferę – kontynuuje.
Jedną z atrakcji Malty jest wioska marynarza Popeya. Została ona stworzona na potrzeby filmu z 1980 roku, w którym główną rolę grał Robin Williams. To niezwykłe miejsce z daleka mogli oglądać nasi kadrowicze.
– Mieliśmy trochę okazji do zwiedzania. W samej wiosce nie byliśmy, ale zatrzymaliśmy się niedaleko podczas jednego z treningów rowerowych. Porobiliśmy sobie zdjęcia i ruszyliśmy dalej w trasę – tłumaczy nasz rozmówca.
Samo zgrupowanie jest też dla juniora Byków dużą motywacją do dalszej pracy. W tym roku chce on być mocnym punktem zespołu, ale także odjechać kilka udanych zawodów z Orzełkiem na piersi.
– Taki obóz to spełnienie marzeń. Fajnie być w takim gronie z najlepszymi zawodnikami świata. Miło też, że dotychczasowa praca została doceniona. W kadrze chcę być co roku – kończy Damian Ratajczak, który w niedzielny wieczór, zgodnie z tradycją, przeszedł chrzest juniorów.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Sajfutdinow skradł show w Lublinie. Po zawodach chwalił… Przyjemskiego
Żużel. Pojadą o medal Leigh Adamsa. Legenda doceniona
Żużel. Mateusz Szczepaniak: Staram się patrzeć na kolegów z drużyny i nie utrudniać im jazdy
Żużel. Jechał kosmicznie i wyrwał remis! Bewley: Było całkiem fajnie!
Żużel. Siła polskiego sportu rodzi się w mniejszych miejscowościach (FELIETON)
Żużel. Co za pogoń Sparty! Wydarli remis w biegach nominowanych! (RELACJA)