Norbert Kościuch ostatnich dwóch sezonów nie może zaliczyć do udanych. Doświadczony zawodnik po słabszym sezonie 2022 w barwach łódzkiego klubu opuścił drużynę, a w trakcie trwania kolejnych rozgrywek dołączył do zespołu z Gdańska, gdzie jednak nie spisywał się zbyt dobrze. Teraz wraca do Piły, gdzie spędził w przeszłości dwa sezony.
W latach 2016-2017 Kościuch był wiodącą postacią w drużynie pilskiej Polonii. Pierwszy rok kończył ze średnią 2,044, a następnie 2,296. – Szybko się dogadaliśmy, ponieważ była wola dwóch stron. Ja nie żyję historią, że już tu jeździłem, ale te sezony, które miło spędziłem w Polonii siedzą mi w głowie i to też brałem troszkę pod uwagę. Jednak przede wszystkim wracam do Piły, bo podoba mi się koncepcja prowadzenia tego zespołu, prowadzenia klubu – mówi Kościuch na łamach Tętna Regionu.
– Według mojej opinii ci ludzie, panowie prezesi robią w moich oczach fajną robotę, aby ten żużel w Pile był obecny, abyśmy my zawodnicy mieli dla kogoś jeździć. Po rozmowach, wracając do domu zdałem sobie sprawę, że chcę być częścią tego projektu, który w Pile powstaje. Ja jestem taką osobą, która śledzi losy klubów, w których jeździłem, bo w nich człowiek serce zawsze zostawiał. Ciekawiło mnie jak Piła będzie sobie radzić i dziś to fajnie funkcjonuje – dodaje.
Pilski klub, już jako nowy podmiot, ma za sobą pierwszy sezon w Krajowej Lidze Żużlowej. Zajęli 6. miejsce, choć do końca bili się o play-offy. Teraz pilanie zbudowali skład, który ma im pozwolić na walkę nawet o awans do Speedway 2. Ekstraligi. Na „czele” drużyny stanie legenda pilskiego, ale również i światowego żużla, Hans Nielsen.
– Mam nadzieję, że obecność tak utalentowanego, doświadczonego byłego żużlowca Hansa Nielsena w naszym zespole to wniesienie dużej ilości fajnych pomysłów z obydwu stron o czym już rozmawialiśmy. Ile z nich wypali to czas pokaże. Co do składu, myślę że jest on fajnie dobrany i to powinno zagrać na torze i poza nim. Po ostatnim spotkaniu już z kilkoma z nich widzę, że fajny kolektyw się tworzy. Ja jestem już na etapie, że nie muszę komukolwiek coś udowadniać. Chcę się cieszyć żużlem, wykonać fajną robotę, pomóc drużynie w wygrywaniu meczów, kibicom przynosić radość, bo to dla nich serducho zostawiamy na torze. Mam nadzieję, że kibice cierpliwie zniosą remont stadionu, by potem w komfortowych warunkach nas żużlowców oglądać – podsumowuje Kościuch.
CZYTAJ TAKŻE:
Żużel. Trudny terminarz Wilków. Michał Finfa: Odżyły fajne wspomnienia
Żużel. Wybrzeże z gratyfikacją za szkolenie. „Każdy znał regulamin”
Żużel. Będą jednym z kandydatów do awansu. Prezes zdradza budżet
Żużel. Badania potwierdziły uraz. Fatalne wieści dla Byków!
Żużel. Wrocławianie pogrążeni w Toruniu! Odrodzony Przedpełski (RELACJA)
Żużel. GKM gromi Unię! Ogromny pech Kołodzieja (RELACJA)
Żużel. Groźny upadek w Grudziądzu! Kontuzja Kołodzieja?
Żużel. Udzielił kolegom wskazówek i podziałało. „Dziękuję, że mnie posłuchali”
Żużel. Protasiewicz szczerze przed derbami: Nie jesteśmy faworytem