Żużel. Wojciech Kubajek, firma WDK Tunnels: Należy promować żużel w drugoligowych ośrodkach. Fani są głodni rywalizacji na najwyższym poziomie (WYWIAD)

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Share on email
Share on whatsapp

Firma WDK Tunnels jest jedną z firm, które w sezonie 2023 wspierają cykl Indywidualnych Mistrzostw Polski oraz gorzowski żużel. O zaangażowaniu w speedway porozmawialiśmy z reprezentantem firmy, Wojciechem Kubajkiem. 

 

Pana firma wspiera cykl finałów Indywidualnych Mistrzostw Polski. Jak się Panu współpracuje z marką SpeedwayEvents.pl?

Z Maćkiem Polnym, właścicielem marki SpeedwayEvents.pl, znamy się jakiś czas, ale chyba nawet przyjaźnimy się. Trzeba jego zapytać o potwierdzenie. Wraz ze swoją ekipą bardzo dobrze promują żużel nie tylko w Polsce, ale także poza granicami kraju. Miałem okazję być w tym roku na finale Drużynowych Mistrzostw Europy w Stralsundzie. Z każdej imprezy SpeedwayEvents.pl wywożę pozytywne wrażenia.

Za nami druga runda Canal+ online Indywidualnych Mistrzostw Polski w Pile. Można powiedzieć, że było to takie święto żużla dla miejscowych kibiców. Jak Pan podsumuje te zawody?

Było to bardzo fajne wydarzenie. Na stadionie pojawiło się mnóstwo kibiców. Cała impreza była dobrze zorganizowana. Z pewnością wielu ludzi z Piły było zadowolonych, bo rzadko w tym mieście takie zawody mają miejsce. Myślę, że całe widowisko i otoczka tego turnieju zasługuje na pozytywny odbiór.

Od ubiegłego sezonu jest organizowany cykl trzech turniejów, który wyłania tego najlepszego zawodnika w naszym kraju. Organizatorzy kładą duży nacisk na drugoligowe ośrodki, żeby tym kibicom dostarczyć ściganie na najwyższym poziomie. Pana zdaniem jest to dobry kierunek?

Myślę, że tak. Należy promować żużel w tych mniejszych, drugoligowych ośrodkach, bo ekstraligowe miasta i tak się obronią. W tych mniejszych miastach nie jest za wiele imprez takiej rangi, więc fani są głodni rywalizacji na najwyższym poziomie. Widać to również po frekwencji, która była w Pile. Spora ilość kibiców przyszła także na turniej w Rzeszowie. Te obiekty pękały w szwach.

Kiedy złapał Pan przysłowiowego bakcyla i zaczął się interesować sportem żużlowym?

Interesuję się tym sportem trzy lata. W którymś momencie po prostu „kliknęło”. Zaczęliśmy oglądać, poznawać nowych ludzi i pomagać zawodnikom.

Sponsoruje pan gorzowski klub oraz kilku zawodników. Jak Pan oceni dotychczasowy sezon w wykonaniu tej drużyny?

Jesteśmy bardzo zadowoleni, patrząc przez pryzmat tego, co wydarzyło się przed sezonem. Mam na myśli odejście z klubu Bartosza Zmarzlika. Momentalnie zostaliśmy skreśleni już na samym początku, ale chłopaki mają stalowe serce i mamy w tym momencie bardzo fajną pozycję. Myślę, że wielu osobom utarliśmy nosa. Taki mały klub, który nie jest finansowany z budżetu państwa postawił się największym klubom w Polsce.

Udało Wam się również zatrzymać trzech liderów w klubie. Kibice z pewnością są zadowoleni.

Tak, jest to świetna informacja. W tym roku mamy też nowego zawodnika, czyli Oskara Fajfera. Nie odstaje on od reszty zawodników. Mamy fajną drużynę, w której jest bardzo dobra atmosfera, co widać chociażby w czasie spotkań i również po zawodach. Myślę, że Waldemar zrobił dobrą robotę.

Ciężko było się Panu pogodzić z odejściem Bartosza Zmarzlika?

Wiadomo, że wszyscy byli trochę zawiedzeni tym faktem. Była to jednak nagła i zaskakująca informacja. Wydaje mi się, że nikt się tego nie spodziewał, mimo iż niektóre ptaszki ćwierkały, że było to już wcześniej przesądzone. Każdy z nas wierzył do samego końca, ale jak widzimy dajemy sobie radę też bez Bartka. Jak to mówią „show must go on”, więc działamy.

Niektórzy kibice chcieliby pewnie jak najszybciej doczekać się powrotu 3-krotnego mistrza świata do Stali. Czy myśli Pan, że jest to w najbliższym czasie realne?

Z pewnością chodzą takie głosy. Jednak czy na siłę trzeba kogoś ściągać? Trzeba myśleć o tych, którzy pozostali i dalej budować ten klub. Przede wszystkim o juniorach, szkółkach i tak dalej, a nie cofać się do tego, co już było. Myślę, że wyszkolimy kolejnego Bartka, więc na spokojnie.

Czy tym najbardziej perspektywicznym młodzieżowcem w Gorzowie jest w tym momencie Oskar Paluch?

Póki co tak to wygląda, ale zobaczymy. Nie przesądzajmy jeszcze wszystkiego. Na pewno dużo więcej jest młodych chłopaków też na motocyklach o pojemności 250cc. Mamy już jakiś narybek w klubie.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję również.

Rozmawiał SZYMON MAKOWSKI